Polacy lubią mecze o honor. Tym razem Robert Lewandowski i spółka pokonali na zakończenie turnieju Japonię 1:0. Jedyną bramkę strzelił Jan Bednarek, który w przeszłości występował w Górniku Łęczna
W naszym ostatnim występie na mundialu w Rosji selekcjoner Adam Nawałka dokonał aż pięciu zmian. W bramce pojawił się Łukasz Fabiański, a w środku obrony po raz pierwszy od początku spotkania zagrał Kamil Glik. Debiut na mundialu zaliczyli też: Artur Jędrzejczyk i Rafał Kurzawa. Rywale też pomieszali trochę w składzie. Japończycy aby wyjść z grupy musieli zdobyć w starciu z Polską przynajmniej punkt i między innymi dlatego mecz na ławce rezerwowych rozpoczęli dwaj najwięksi gwiazdorzy – Shinji Kagawa i Keisuke Honda.
Pierwsza połowa nie była zbyt ciekawym widowiskiem. Polacy przez większość spotkania grali wolno i schematycznie, ale mimo to udało im się wypracować jedną świetną okazję. W 32 minucie ze skrzydła wrzucał Bartosz Bereszyński, a świetnie głową uderzył Kamil Grosicki. Kapitalnie spisał się jednak bramkarz rywali, który odbił piłkę na słupek. Pięć minut później ładną dwójkową akcję przeprowadzili: Piotr Zieliński i Robert Lewandowski. Ten pierwszy ostatecznie zepsuł kontratak i do przerwy kibice nie zobaczyli bramek.
Po zmianie stron Biało-Czerwoni świetną okazję mieli już w 52 minucie. Po dobrze wyprowadzonej kontrze Grosicki zagrał w pole karne do Zielińskiego, ale Kawashima odważnie wyszedł z bramki i wyłuskał piłkę spod nóg pomocnika Napoli. W 61 minucie Polscy kibice wreszcie mieli powody do radości. Po świetnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego Rafała Kurzawy dobrym strzałem z powietrza akcję zamknął Jan Bednarek i Biało-Czerwoni objęli prowadzenie.
W 74 minucie powinno być 2:0. Znów podawał Grosicki, ale Lewandowski z najbliższej odległości przeniósł piłkę nad poprzeczką. W końcówce meczu trener Adam Nawałka chciał wpuścić na boisko Jakuba Błaszczykowskiego, dla którego mógł to być ostatni mecz w karierze z orzełkiem na piersi. Jednak przez trzy doliczone minuty piłka nie opuściła już boiska i zmiana ostatecznie nie doszła do skutku.
– Najważniejsze było to, aby wygrać. Kończymy mistrzostwa świata w Rosji pozytywnym akcentem i możemy z optymizmem patrzeć w przyszłość. Żal, że źle weszliśmy w turniej, a potem było już za późno. To dla nas cenna lekcja i wyciągniemy wnioski – powiedział strzelec jedynej bramki Jan Bednarek.
Japonia – Polska 0:1 (0:0)
Bramki: Bednarek (61).
Japonia: Kawashima – H. Sakai, Yoshida, Makino, Nagatomo – Yamaguchi, Sibasaki – G. Sakai, Okazaki (47 Osako), Usami (65 Inui)– Muto (82 Hasebe).
Polska: Fabiański –Bereszyński –Glik –Bednarek –Jędrzejczyk –Kurzawa (79 Peszko) – J Góralski – Krychowiak – Grosicki – Zieliński (79 Teodorczyk) – Lewandowski.
Żółte kartki: Makino.
Sędziował: Janny Sikazwe (Zambia).