Mistrzostwa świata w kolarstwie torowym, które rozgrywane były w chilijskim Santiago nie ułożyły się po myśli zawodników Monogo Lubelskie Perła Polski.
Do Ameryki Południowej najważniejszy zespół kolarski w naszym regionie wysłał aż trzech zawodników – Mateusza Rudyka, Bartosza Rudyka oraz Kacpra Majewskiego. Oczywiście największe nadzieje wiązaliśmy z występem tego pierwszego kolarza.
Mateusz Rudyk to od wielu lat jest ostoją polskiego sprintu. Przypomnijmy, że w 2019 r. Mateusz Rudyk był brązowym medalistą mistrzostw świata w sprincie. Impreza odbywała się wówczas w Pruszkowie. O sukcesach w czempionacie Europy nawet ciężko wspominać, bo tych medali ma znacznie więcej. Złoto za sprint drużynowy w Yvelines, srebra za sprint w Grenchen oraz sprint i keirin w Apeldoorn, brązy za sprint w Apeldoorn oraz sprinty drużynowe z Grenchen oraz Apeldoorn – taka kolekcja musi robić wrażenie. Do tego należy dodać niezły występ w igrzyskach olimpijskich w Paryżu, w których zajął 5 miejsce w sprincie.
Rywalizacji w Chile jednak nie będzie wspominał tak miło. W jego koronnej konkurencji, czyli sprincie, udział zakończył już na etapie 1/8 finału. W pierwszej rundzie pokonał Jamesa Hedgcocka. W kolejnej rundzie jednak rywalizował z Francuzem Rayanem Helalelm. Walka z medalistą Igrzysk Olimpijskich w Tokio była bardzo wyrównana, ale na jej końcu minimalnie lepszy był reprezentant Trójkolorowych.
Przygotowaniem do sprintu miał być dla Rudyka keirin. Zawodnik Monogo Lubelskie Perła Polski w pierwszej rundzie zajął w swoim wyścigu drugie miejsce ulegający jedynie Harry Ledinghamowi-Hornowi z Wielkiej Brytanii. W ćwierćfinale miał mnóstwo szczęścia, bo przyjechał w swoim wyścigu jako czwarty, ale ta lokata również dawała kwalifikację do półfinału. W nim jednak Rudyk był ostatni, chociaż trzeba przyznać, że uległ wybitnym przeciwnikom. Za rywali miał chociażby Mikhaila Yakovleva z Izraela czy Jeffrey Hooglanda z Holandii.
Rudyk walczył jeszcze w finale pocieszenia, ale tam również przyjechał ostatni. Sklasyfikowany został jednak na 11 miejscu, bo Nikita Kiriltsev w ogóle nie pojawił się na starcie. Mistrzem świata został Holender Harrie Lavreysen, a pozostałe miejsca na podium zajęli Leigh Hoffman z Australii oraz Jeffrey Hoogland.
Pozostali zawodnicy Monogo, Bartosz Rudyk i Kacper Majewski zajęli w swoich konkurencjach zdecydowanie gorsze miejsca. W wyścigu indywidualnym na 4 km Bartosz Rudyk był 19, a Kacper Majewski 25. Z kolei wyścig drużynowy nasza ekipa ukończyła na 16 pozycji. W jej składzie byli Bartosz Rudyk, Kacper Majewski, Piotr Maślak i Daniel Staniszewski.
