W sobotę wieczorem zakończyła się dwudniowa, organizowana w Katowicach, konwencja Prawa i Sprawiedliwości pod hasłem "Myśląc: Polska". Jarosław Kaczyński zapowiedział, że to początek tworzenia nowego programu partii, który ma być realizowany po kolejnych wyborach.
Paneliści rozmawiali na 132 tematy, m.in. o tym jak "zbudować imperium", rewitalizować miasta, utrzymać szybki rozwój gospodarczy, unowocześniać przemysł, reformować finanse publiczne, zwiększyć dostępność mieszkań, a nawet jak "make polish sport great again" (tytuł oryg.). Wśród panelistów znaleźli się choćby Jacek Saryusz-Wolski, Małgorzata Sadurska, prezydent Chełma - Jakub Banaszek, prezydent Puław - Paweł Maj, Paweł Kukiz, Andrzej Zybertowicz, Marek Jakubiak, Beata Szydło i wielu innych.
- Polska osiągnęła dzisiaj poziom rozwoju najwyższy, w relacji do krajów najbardziej rozwiniętych w Europie i to jest wielki sukces. Tak, to jest wielki sukces, ale to za mało. Musimy osiągnąć poziom tych najbardziej rozwiniętych państw, bo nam się to należy. Musimy także dlatego, bo nie wolno marnować szans. Dziś jest czas marnowania szans. Musimy go skończyć - mówił prezes PiS, Jaroslaw Kaczyński. - Musimy wygrać wybory. Musimy skonstruować program, który będzie temu służył i który będzie propozycją, która zwraca się do wszystkich najważniejszych grup naszego narodu - podkreślił.
Jako zagrożenia rozwojowe wskazał "zarysowujący się" kryzys gospodarczy, kryzys finansów publicznych, naruszenie poczucia bezpieczeństwa Polaków, a także "plany Brukseli i Berlina" zmierzające, według Kaczyńskiego, do odbioru innym państwom suwerenności. Odpowiedzią na to ma być nowy program partii realizowany po oczekiwanych przed liderów PiS odzyskaniu władzy w najbliższych wyborach parlamentarnych. - Polska wymaga dzisiaj wielkiej zmiany (...) przed nami bardzo dużo pracy - przekonywał Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS przestrzegał też przed lekceważeniem politycznych konkurentów spod szyldu Koalicji Obywatelskiej. - Przeciwnik, chociaż bywa komiczny w swoich przedsięwzięciach, w dalszym ciągu istnieje i w dalszy sposób myśli, jak utrzymać władzę. Bo utrata władzy będzie dla nich poważnym nieszczęściem - ocenił.
