Bez kilku zawodników Avia przystąpiła do sparingu z Koroną. Kłopoty zdrowotne wykluczyły Konrada Nowaka, Roberta Chmurę, Sylwestra Cyranowskiego oraz Wojciecha Boniaszczuka.
Stąd Grzegorz Komor musiał dokonać przetasowań w składzie. Jedną ze zmian było znowu przesunięcie do przodu Pawła Pranagala, który po raz kolejny udowodnił, jak ważną postacią jest dla Świdnika. W 65 min, po dośrodkowaniu Marcina Kubiaka, kapitan zespołu przyjął piłkę i strzelił jedynego gola dla gości. W tym momencie było już 2:0 dla Korony, a jedno z trafień obciąża konto Kamila Ryłki. To był gol w stylu Avii z rundy jesiennej.
- Robert Chmura ma kłopoty z mięśniem, ale powinien wkrótce wrócić do zajęć - mówi Grzegorz Komor. - Gorzej jest z Konradem Nowakiem, który podczas meczu z Ładą Biłgoraj został kopnięty w kolano. I nie wiem, czy zdąży na niedzielny mecz z Górnikiem Wieliczka. Dlatego szukam różnych rozwiązań. Z Koroną zagraliśmy dwoma napastnikami, ale ligę rozpoczniemy raczej z jednym. Mimo to nie będziemy cofnięci. Musimy zagrać wysoko i agresywnie. W przeciwnym razie "nie będzie nas”. W tej chwili, pod względem organizacji gry, prezentujemy się słabiej niż jesienią, ale myślę, że uda nam się wprowadzić odpowiednie korekty.
Do korekt dojdzie również w kadrze świdniczan. Karol Kurzępa ma przejść do Sparty Reajowiec, a Marek Galiński nie doszedł do porozumienia z działaczami Avii. Jednak obecnie z drużyną trenują Piotr Wilawer oraz Piotr Kucharski i któryś z nich prawdopodobnie zostanie w "żółto-niebieskich".
Bramka: Pranagal (65).
Avia: Ryłka (75 Mazur) - Kleszcz, Chmielnicki (46 Paluszek), Pielach, Paździor - Gralewski, Orzędowski (75 Boniecki), Kubiak, Rusiecki - Pranagal, Białek.