ROZMOWA Z Krzysztofem Żukiem, prezydentem Lublina
- Sobotnia impreza pokazała, że warto organizować w Lublinie wielkie imprezy. To, że reprezentacja Polski przyjechała do Lublina jest wielką zasługą Marka Lembrycha, prezesa Lubelskiego Związku Koszykówki. Chciałem zapowiedzieć, że to nie jest ostatnie duże wydarzenie koszykarskie, jakie zagościło w naszym mieście. Mamy świetną infrastrukturę oraz oddanych działaczy, więc grzechem byłoby zmarnować ten potencjał.
• W pobliżu hali Globus stanęły dwa kosze do streetballa. Czy zostaną one tam na stałe?
- Oczywiście, a w sobotę odbył się już na nich pierwszy turniej streetball'a. W lipcu, kiedy Marcin Gortat gościł u nas, obiecaliśmy mu nowe boiska do koszykówki ulicznej. A my zawsze staramy się dotrzymywać słowa. Mogę również zapewnić, że podobne boiska powstaną w wielu dzielnicach Lublina. Chcemy, żeby streetball rozwijał się u nas w bardzo szybkim tempie.
• Gortat powiedział, że Lublin staje się powoli jego drugim domem...
- Zrobiło nam się po tych słowach bardzo miło. To znakomita promocja naszego miasta. Młodzież potrzebuje takiego wzorca, jak Marcin Gortat. To człowiek, który dotarł do NBA dzięki ciężkiej pracy.