Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
ROZMOWA Z Adamem Myśliwcem, koszykarzem lubelskiego Olimpu-Startu
• Bardzo szybko odnalazłeś się w \"dorosłej” koszykówce...
– Staram się z całych sił. Koledzy mnie doceniają, dostaję więcej piłek i coraz pewniej czuję się na parkiecie. Mam nadzieję, że nadal będę mógł się sportowo rozwijać. Gra stwarza taką szansę i chciałbym ją wykorzystać....
• Talent możesz rozwijać m.in. dzięki przepisowi o obowiązkowej grze przynajmniej jednego młodzieżowca.
– Nie wiem, czy wszyscy są zadowoleni, ale dla mnie to świetny przepis. Gdyby go nie było, to raczej nie miałbym okazji, aby tak długo przebywać na boisku.
• Kiedy do składu powrócą Bartłomiej Karczewsk i Rafał Król konkurencja będzie większa...
– Na treningach na pewno wzrośnie rywalizacja, a ja będę bronił pozycji, którą mam teraz.
• Najważniejsze różnice w porównaniu z walką wśród juniorów?
– Na pewno wyższe tempo gry, ale z tym musiałem się liczyć i do takiej rywalizacji trzeba być odpowiednio przygotowanym. Poprzeczka zawieszona jest dużo wyżej, ponieważ umiejętności zawodników są znacznie większe, a akcje rozgrywane dokładniej.
• Ze zmiennym szczęściem egzekwujesz rzuty wolne. Czasami regularnie punktujesz, ale są mecze, chociażby takie jak z AZS Katowice, kiedy masz problem z trafianiem.
– Sam się zastanawiam, nad przyczyną słabszej skuteczności z linii rzutów wolnych. Ćwiczę ten element, ale na razie bez zadowalających efektów. Muszę sobie z tym poradzić, dalej trzeba trenować i mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie lepiej.
• Wpływ mogą mieć soczewki kontaktowe, które od pewnego czasu zakładasz?
– Soczewki już nie są problemem, przyzwyczaiłem się do nich.
• Jak oceniasz szanse Olimpu-Startu w pierwszoligowej rywalizacji?
– Na pewno awansujemy do play-off. Nie ma innej możliwości. Po cichu liczę nawet na czołową piątkę. Moim zdaniem stać nas, aby w tej lidze trochę zamieszać.
• W każdym meczu musicie jednak ciężko pracować na wygraną, niezależnie od klasy przeciwnika...
– Trener często powtarza, że nie będzie łatwych spotkań i nawet teoretycznie słabsze zespoły mogą sprawić dużo kłopotu.
• Przekonaliście się o tym w spotkaniu z AZS Katowice.
– Na początku nie byliśmy skoncentrowani w obronie, a w ataku też nie wszystko wychodziło. W drugiej połowie było zdecydowanie lepiej, a Tomek Celej wreszcie się wstrzelił i mogliśmy świętować zwycięstwo.
