Pszczółka Start z pierwszą domową porażką w Energa Basket Lidze. W sobotę Legia Warszawa wygrała w hali Globus 82:79.
Znowu potwierdziło się, że Legia ma patent na zespół z Lublina.
W ostatnich sezonach stołeczny zespół wygrywał na Globusie przy okazji meczów ligowych, a tuż przed startem rozgrywek 2020/2021 pokonał czerwono-czarnych także przy okazji meczu kontrolnego.
Pierwsza kwarta wcale nie zapowiadała jednak porażki drużyny Davida Dedka. Gospodarze zdobyli pierwsze, trzy punkty i przez 10 minut cały czas byli na prowadzeniu. Najwyżej wygrywali ośmioma „oczkami” i właśnie taką zaliczkę zabrali na drugą odsłonę. A w niej walka była już bardziej zacięta. Goście potrafili się zbliżyć na 26:25, ale niedługo później po trójce Mateusza Dziemby było znowu 37:28 na korzyść Pszczółki Startu.
Jeszcze przed przerwą ekipa z Lublina odskoczyła nawet na 10 punktów, ale w końcówce rywale zmniejszyli straty do stanu 43:37. Po zmianie stron przyjezdni w końcu wyrównali (43:43). Długo się jednak nie cieszyli, bo od tego momentu zdecydowanie lepszy fragment gry zaliczyli koszykarze trenera Dedka. Ich seria.... 12:0 pozwoliła im znowu uzyskać bezpieczną przewagę.
Drużyna Wojciecha Kamińskiego nie zamierzała się jednak poddawać i szybko walka znowu zrobiła się bardzo wyrównana. Goście ciągle się zbliżali, aż na minutę przed końcem trzeciej części meczu Justin Bibbins wyprowadził ich na prowadzenie 65:64.Punktami odpowiedzieli jednak: Martins Laksa i Josh Sharma dzięki czemu przed ostatnią kwartą tablica wyników wskazywała rezultat 68:65 na korzyść miejscowych.
Niestety, po dwóch rzutach wolnych Jakuba Karolaka stołeczny zespół wyszedł na kolejne prowadzenie 69:68 i powoli szala przechylała się na korzyść Legii. W końcówce nie brakowało emocji. Pszczółka Start znowu była górą po akcji Lestera Medforda (76:75). Na 53 sekundy przed końcową syreną Sharma doprowadził za to do wyrównania po 78. Niestety, w końcówce niewykorzystany rzut wolny Medforda i strata Kacpra Borowskiego spowodowały, że z wygranej cieszyli się przyjezdni.
Pszczółka Start Lublin – Legia Warszawa 79:82 (24:16, 19:21, 25:28, 11:17)
Start: Dorsey-Walker 14 (2x3), Laksa 13 (1x3), Borowski 8 (1x3), Szymański 4 oraz Sharma 16, Moore 7, Łączyński 6 (2x3), Medford 5, Jeszke 3 (1x3), Dziemba 3 (1x3), Pelczar 0.
Legia: Bibbins 29 (3x3), Karolak 17 (3x3), Morris 13, Watson 7, Wyka 5 (1x3) oraz Kulka 5 (1x3), Linowski 2, Konopatzki 2, Kamiński 2, Kuźkow 0.