POD KOSZAMI DZIENNIKA WSCHODNIEGO IM. ANDRZEJA WAWRZYCKIEGO Zdrój MPWiK prowadzi w pierwszej lidze

Zdrój MPWiK w niedzielę rozbił 85:50 Farmed. Losy tego meczu rozstrzygnęły się już w pierwszej kwarcie, zakończonej wynikiem 22:4. Wśród zwycięzców bardzo dobrze spisali się Michał Mącik (21 pkt) i Radosław Bombolewski (15 pkt). Z kolei Farmed przegrał już drugie spotkanie i wydaje się, że jest głównym kandydatem do spadku.

Niezwykle interesująco było również w starciu Cukropolu-Pszczółki z WKS. Zwycięstwo wicemistrzów rozgrywek w meczu z beniaminkiem pierwszej ligi wielką niespodzianką nie jest, ale jego rozmiary już z pewnością można uznać za sensacyjne. Do wygranej 94:58, najbardziej przyczynili się Arkadiusz Wolski (26 pkt) i Rafał Grzegorczyk (20 pkt).

W drugiej lidze najwięcej walki było w meczu Winiarni u Dyszona z Jurandem. Po spotkaniu stojącym na przeciętnym poziomie, lepsi okazali się koszykarze spadkowicza z pierwszej ligi, którzy wygrali 42:41. Po pierwszej połowie wydawało się, że koszykarze Winiarni u Dyszona spokojnie rozstrzygną ten mecz na swoją korzyść. Skuteczna gra w ataku i niezła postawa na tablicach sprawiły, że po 20 minutach Winiarnia prowadziła 23:11, a po 30 min 38:26. Jednak w ostatniej kwarcie jej zawodnicy poczuli się zbyt pewnie i dzięki temu Jurand zaczął szybko odrabiać straty. W 36 min było jeszcze 42:32 dla Winiarni, ale chwilę potem trójkę trafił Paweł Bochenko, a później starty do trzech oczek dwoma udanymi akcjami zmniejszył Michał Mirosław. – Przeciwnicy podeszli wyżej i zaczęły się problemy z wyprowadzeniem piłki – krótko skomentował postawę swojego zespołu Wojciech Kowalski.

Gracze Juranda nie byli jednak w stanie wyjść na prowadzenie, bo nie potrafili zebrać piłki w obronie. W ostatniej minucie akcja Winiarni trwała ponad 40 sekund, gdyż Tomasz Andrzejak dwukrotnie zbierał piłkę w ataku. – Te dwie zbiórki uratowały sytuację – dodał Kowalski.

Na uwagę zasługuje również drugie zwycięstwo Refsteamu. Sędziowie liderują tabeli, a w meczu ze Świd-Hurtem koncert gry dał Tomasz Szulakowski (21 pkt). Ciężko będzie utrzymać się na drugim froncie Mavericksom, którzy ponieśli kolejną wysoką porażkę. Tym razem w roli nauczycieli wystąpili zawodnicy Kom.pl, a najlepszym koszykarzem na parkiecie był Karol Sputowski (22 pkt).

W trzeciej lidze w ten weekend grały praktycznie tylko zespoły z grupy A. Wyjątkiem był zaległy mecz 10th z All in Team, w którym koszykarze "dziesiątki” okazali się bezsilni i przegrali 51:80. – Byliśmy dużo słabsi. O wszystkim zadecydowała przegrana przez nasz zespół 9:26 pierwsza kwarta – tłumaczy Michał Szafranek z 10th.
W grupie A zanotowaliśmy kilka niespodzianek. Z pewnością największą była porażka Korwexu z Elto-Pszczółką 46:52. Do sukcesu Pszczółki w największym stopniu przyczynił się Paweł Zieliński, zdobywca 16 punktów. Wiele emocji było również w meczu CSF z Markami. – Rywale przez większość spotkania prowadzili, ale w końcówce "siedli” i pozwolili odebrać sobie pewne zwycięstwo – powiedział uradowany Janusz Robert z CSF.

Oczy wszystkich obserwatorów trzeciej ligi były jednak zwrócone na spotkanie Polmaku z Polanicą 2009. Obie ekipy w tym roku poważnie myślą o awansie, dlatego od pierwszych minut na parkiecie dominowała walka. Niski wynik, 39:34 dla Polanicy, świadczy o niezłej obronie obu drużyn. – Starcia podkoszowe Konrada Dudy i Grzegorza Bąka mogły zadowolić nawet największych malkontentów. Przegraliśmy, ale z boiska schodziliśmy z podniesionym czołem – tłumaczy Rafał Sidor z Polmaku. Warto podkreślić dobrą formę strzelecką Jakuba Dunikowskiego (Polmak), zdobywcy 17 punktów.