Pomimo zimna w Annopolu panuje gorąca atmosfera, a siedzibę klubu co chwila odwiedzają menadżerowie.
Najpierw młody napastnik flirtował z KSZO Ostrowiec Św., ale teraz interesuje się nim aż pięć klubów: Młoda Legia Warszawa, Młoda Polonia Warszawa, Motor Lublin, KSZO i... Lech Poznań.
- Miałem być sprawdzany w Lechu, ale chwilowo zostało to przełożone. Jednak jeszcze tej zimy powinienem udać się do Wielkopolski. Tam mam zagrać sparing w barwach ekipy Franciszka Smudy przeciwko drużynie Młodego Lecha - tłumaczy wyraźnie podekscytowany Kowalik.
Istnieje również opcja zagraniczna. Dzięki Waldemarowi Domagale, zaprzyjaźnionemu trenerowi juniorów KSZO, młody podopieczny Marcina Wróbla może wyjechać również na testy do... Herthy Berlin.
Po zakończeniu rundy jesiennej Kowalik był już trzykrotnie sprawdzany w Ostrowcu, gdzie w meczu przeciwko seniorom KSZO strzelił dwie bramki, a jedną wypracował.
- Najbardziej chciałbym przejść do Legii, gdyż to mój ulubiony klub. W moim wypadku jednak wszystko będzie zależeć od matury, którą zdaję w tym roku szkolnym. Jeżeli pójdzie mi dobrze, to będę myślał o "wojskowych”, jeżeli nie, to być może pójdę do Ostrowca. Ten kierunek wybrałbym jednak pod jeszcze jednym warunkiem, KSZO musi awansować do pierwszej ligi - wyjaśnia osiemnastolatek.
Prezes Wiesław Tokarski już chyba pogodził się ze stratą utalentowanego młodziana.
- Interesuje nas wyłącznie transfer definitywny. Sprzedamy go za minimum 25 tys. zł - wyjaśnia sternik Wisły.
- Rozmawiałem z Maćkiem i radziłem mu, żeby wyjechał w lecie, bo teraz najważniejsza jest matura - dodał trener Wróbel.
Poza Kowalikiem o odejściu z Annopola myśli również bramkarz Maciej Jabłoński. W jego wypadku przewijają się nazwy Motoru i ponownie KSZO.