FOT. TOMASZ LEWTAK/MOTORLUBLIN.EU
Piłkarze Motoru mają przed sobą bardzo ważny tydzień. W środę o godz. 20 zagrają z jednym z głównych kandydatów do awansu – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. W sobotę jadą z kolei do Krosna na mecz z Karpatami
Do prowadzącej w tabeli Garbarni Kraków żółto-biało-niebiescy tracą obecnie dziewięć punktów. Rywale mają rozegrane jedno spotkanie więcej. Myśląc jednak o awansie ekipa z Lublina nie może sobie pozwolić na kolejne wpadki. Niestety trener Jacek Magnuszewski nadal nie ma do dyspozycji pełnego składu.
W tej rundzie nie zagrają już Kamil Oziemczuk i Rafał Król. W przypadku tego drugiego na szczęście wykluczono jednak złamanie nogi i okazało się, że środkowy pomocnik ma „tylko” naderwane więzadła. W tej sytuacji zamiast wielu miesięcy czeka go kilka tygodni przerwy. W środę wykluczone są występy Iwana Pechy i Łukasza Zaniewskiego. Jest jednak szansa, że na sobotę obaj znajdą się już w meczowej kadrze.
W weekend Motor nie rozgrywał żadnego sparingu, skupił się na treningach. – Najważniejsze, że nie mamy w drużynie żadnych nowych kontuzji. Już nam wystarczy kłopotów kadrowych – mówi trener Magnuszewski. I dodaje, jak ważny jest najbliższy pojedynek z KSZO. – Zdajemy sobie sprawę, że mamy mocnego rywala, który także myśli o czołowych lokatach. Teraz każde spotkanie jest dla nas ważne, bo pogubiliśmy sporo punktów. Kluczowe będzie zachowanie koncentracji przez pełne 90 minut. Przytrafiają nam się głupie błędy, ale nie możemy już sobie pozwolić na żadne pomyłki.
„Kszoki” zdecydowanie lepiej w obecnych rozgrywkach radzą sobie przed własną publicznością. U siebie najbliższy rywal Motoru na cztery występy zanotował cztery wygrane. Zupełnie inaczej sprawy mają się jednak z wyjazdami. W gościach piłkarze Tadeusza Krawca na sześć gier zanotowali po dwa: zwycięstwa, remisy i porażki. Dwa tygodnie temu w Oświęcimiu przegrali z tamtejszą Sołą aż 1:4. Najbardziej znaną postacią w drużynie jest obecnie 36-letni Dariusz Petrasiak, który zagrał nawet dwa razy w reprezentacji Polski.
Przy okazji niedawnych derbów z Avią Świdnik między słupkami bramki Motoru niespodziewanie pojawił się Krzysztof Żukowski, który wcześniej wystąpił tylko w jednym spotkaniu z Cosmosem Nowotaniec. Czy 31-letni golkiper zagra także w środę? – Mamy bardzo wyrównanych bramkarzy i ciągle ich obserwujemy. Ostateczna decyzja, kto zagra jeszcze nie zapadła – przyznaje szkoleniowiec Motoru.