MUNDIAL 2018 Po wysokiej porażce z Kolumbią selekcjoner Adam Nawałka i kapitan kadry Robert Lewandowski spotkali się z dziennikarzami. Selekcjoner nie chciał powiedzieć czy po Mundialu pożegna się z kadrą i starał się wyjaśnić przyczyny dwóch porażek na turnieju w Rosji
Po porażce z Senegalem w meczu ostatniej szansy Biało-Czerwoni przegrali z Kolumbią 0:3. Porażka z Los Cafeteros była jak najbardziej zasłużona, bo na murawie stadionu w Kazaniu widać było różnicę klasy. Dzień po porażce Adam Nawałka i Robert Lewandowski spotkali się z przedstawicielami mediów. Selekcjoner kadry od razu usłyszał pytanie o to, czy poda się do dymisji. – Nigdy nie podejmuje decyzji na gorąco. Umowa obowiązuje mnie do końca Mundialu. Interesuje minie kolejny mecz, a po nim oddam się do dyspozycji prezesa PZPN i wtedy zostaną podjęte decyzje – powiedział Nawałka. – Czy chciałbym dalej pracować z kadrą? To nie czas i miejsce na tego typu dywagacje. Reprezentujemy nasz kraj i nawet w tak trudnych momentach musimy stanąć na wysokości zadania. Przeanalizujemy mecz z Kolumbią i będziemy przygotowywać się do meczu z Japonią. Za osiągnięty wynik odpowiedzialny jestem ja. Oczekiwania były spore, ale my ze sztabem staraliśmy się chłodzić nastroje. Każdy miał swoje marzenia, plany i chciał je spełnić, ale stało się inaczej. Nie zaprezentowaliśmy się tak jakbyśmy chcieli. Patrzymy jednak do przodu i musimy jak najlepiej przygotować się do meczu z zespołem z Azji – dodał selekcjoner naszej kadry
Dziennikarze szukali odpowiedzi na to dlaczego Polacy na Mundialu w Rosji zaprezentowali się tak słabo. Pytano o taktykę, przygotowanie fizyczne, a także o atmosferę i rzekome podziały pośród zawodników. – Absolutną nieprawdą jest to, że w zespole były rozłamy. Atmosfera mimo wyników nadal była wzorcowa. Wszyscy zawodnicy trzymają się razem i okazują sobie wsparcie. Gdy wynik jest dobry wszyscy są chwaleni. Ale gdy przytrafia się porażka zaczynają się spekulacje. Nie dziwię się temu bo taki jest sport i krytyka w takim momencie jest słuszna. Nie baliśmy się żadnego rywala, w kadrze nie było żadnych nieporozumień – zapewnił Nawałka.
Głos na temat fatalnego występu zabrał również Robert Lewandowski. – Jako kapitan reprezentacji zawsze będę stał murem za piłkarzami i trenerem. Porównując to jaki mieliśmy sezon przed Euro 2016, a jak było teraz widać diametralną różnicę. W ostatnich czterech latach daliśmy kibicom dużo radości. Teraz przyznajemy, że zawaliliśmy. Nie jesteśmy w stanie przeskoczyć pewnego poziomu. Nie jest łatwo odpowiadać na pytania, ale jako kapitan czuje się odpowiedzialny za wynik. Walczyliśmy do końca i dawaliśmy z siebie wszystko. Zmarnowaliśmy szansę z Senegalem, a mecz z Kolumbią to była różnica klas. Awans na Mundial był już dla nas sukcesem. Chcieliśmy osiągnąć jak najwięcej, ale samą walką ciężko jest zdobyć punkty. Nie sprostaliśmy powierzonemu zadaniu – przyznał Lewandowski. – Najłatwiej wszystko zburzyć i zacząć od nowa. Jednak moim zdaniem nie warto jednak iść tą drogą. Nie daliśmy kibicom na tym turnieju żadnej radości i musimy to wziąć na klatę. Dlatego w ostatnim meczu o honor będziemy chcieli pokazać, że jesteśmy dobrym zespołem – dodał napastnik Bayernu Monachium.