Sensacyjne prowadzenie, czerwona karka, gol w ostatnich sekundach. Tak w skrócie można podsumować mecz Niemców ze Szwecją. Obrońcy tytuły wrócili do gry pokonując Szwecję 2:1, a bohaterem meczu został Toni Kross
Po porażce z Meksykiem dla podopiecznych Joachima Loewa mecz z drużyną ze Skandynawii był spotkaniem o życie. Nasi zachodni sąsiedzi od samego początku rzucili się do ataku i próbowali sforsować obronę rywali. Jednak ofensywna gra nie przyniosła skutków i w 32 minucie Ola Toivonen przelobował Manuela Neuera i na stadionie w Soczi zapachniało sensacją. Niemcy atakowali, ale do przerwy wynik nie uległ zmianie i do szatni mistrzowie świata zeszli przegrywając 0:1.
Po przerwie obraz meczu nie uległ zmianie. Nadal stroną przeważającą byli Niemcy i w 48 minucie Marko Reus trafił na 1:1. Remis jednak nie zadowalał Niemców i w przez niemal całą drugą połowę Szwedzi nie opuszczali własnej połowy. W 82 minucie sytuacja zespołu Loewa stała się dramatyczna bo drugą żółtą kartkę zobaczył Jerome Boateng osłabiając swój zespół. Końcówka należała jednak do mistrzów świata. W piątek minucie doliczonego czasu gry Niemcy sprytnie rozegrali rzut wolny i toni Kross bajecznym strzałem dał swojemu zespołowi wygraną.
Dzięki zwycięstwu Niemcy wraz z Meksykiem są blisko awansu do fazy pucharowej. W ostatniej kolejce Meksyk zagra ze Szwecją, a Niemcy w Koreą i wtedy poznamy zespoły, które awansują do fazy pucharowej.
Niemcy – Szwecja 2:1 (0:1)
Bramki: Reus (48), Kroos (90+5) – Toivonen (32).
Niemcy: Neuer– Kimmich, Rüdiger, Boateng, Hector (87 Brandt) – Rudy (31 Gündogan), Kroos – Müller, Draxler (46 Gomez), Reus – Werner.
Szwecja: Olsen – Lustig, Lindelof, Granqvist, Augustinsson – Claesson (74 Durmaz), Seb. Larsson, Ekdal, Forsberg – Berg (90 Kiese Thelin), Toivonen (78 Guidetti).
Żółte kartki: Boateng– Ekdal.
Czerwona kartka: Boaeng (82-za faul, druga żółta kartka).
Sędziował: Szymon Marciniak (Polska).