
Ten wieczór kibice PGE Start Lublin zapewne zapamiętają na długo, bo mecz w bułgarskim Samokowie był wyjątkowo pasjonujący. Szkoda tylko, że nie zakończył się happy endem, bo „czerwono-czarni” ulegli Rilksiemu Sportist 92:95.

I oczywiście, można pisać o tym, jak były to wyrównane zawody, ale tak naprawdę o wyniku przesądziły dwie akcje. Najpierw, przy stanie 89:92, do kosza trafił Bryan Griffin, który dobijał rzut Jordana Wrighta. Amerykanin zrobił to jedną ręką, w którą dodatkowo został uderzony przez przeciwnika. W nagrodę otrzymał jeszcze rzut wolny, który bezbłędnie wykorzystał.
Na boiskowym zegarze pozostała do końca nieco ponad sekunda. Gospodarze wzięli czas, a ich trener Lyubomir Kirov wziął przerwę na żądanie. Oczywiście przeniósł piłkę na połowę Startu. Kluczową postacią ostatniej akcji okazał się Kamau Stokes. Amerykanin z przeszłością w Orlen Basket Lidze zaczął spod biec spod samego kosza i po dobrych zasłonach uwolnił się do rzutu za trzy punkty. Chociaż nie miał czystej pozycji to trafił idealnie. Pilnujący go Elijah Hawkins i jego koledzy mogli tylko schować twarz w dłoniach i pogrążyć się w rozpaczy.
Bohaterem Startu w tym spotkaniu był Bryan Griffin. Amerykanin zdobył 18 pkt, ale także zebrał 12 piłek. Świetny mecz zaliczył także Mack, autor 29 „oczek”. U rywali błyszczał Stokes, który do 25 pkt dołożył jeszcze 10 asyst.
Rilski Sportist – PGE Start Lublin 95:92 (25:24, 22:18, 18:19, 30:31)
Rilski: Stokes 25 (5x3), Bachkov 20, Arnett 14 (1x3), Thomas 11, Vasov 9 (1x3) oraz Edwards 6, Dimitrov 5, Georgiev 3 (1x3), Karamfilov 2.
Start: Mack 29 (3x3), Wright 19 (2x3), Griffin 18, Hawkins 14 (1x3), Put 2 oraz Krasuski 6 (1x3), Ford 4, B. Pelczar 0, Szymański 0.
Sędziowali: Kounelles (Cypr), Gbić (Słowenia), Barkauskas (Litwa). Widzów: 400.
Inny wynik: KK Bosna BH Telecom – UCAM Murcia 87:72.
- Start 2 3 182:175
- Bosna 2 3 167:162
- Murcia 2 3 149:150
- Rilski 2 3 158:169
29 października: Rilski – Bosna * Start – Murcia (środa, godz. 18.30).
