Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Jeśli zostanie zrealizowane porozumienie zawarte między PZPN a rządem z polskiej federacji zostanie wycofany kurator, najbliższe mecze eliminacji mistrzostw świata oraz mistrzostwa Europy w 2012 roku w Polsce odbędą się - poinformował przebywający w Brukseli prezydent FIFA Joseph Blatter.
I dodał: - Mamy zaufanie, więc nie będziemy rozpoczynać procedury zawieszenia Polski w prawach członka FIFA.
Według Blattera, rząd doszedł z polską federacją do porozumienia, a sytuację w PZPN ma uregulować Niezależna Komisja Wyborcza kierowana przez prof. Michała Kleibera. Jak uzupełnił, warunkiem koniecznym do osiągnięcia całkowitego kompromisu jest wycofanie z PZPN kuratora, co - zdaniem Blattera - powinno nastąpić właśnie dzisiaj.
Działaczom PZPN znowu się upiekło, bo za sobą mieli mocnego sojusznika - z FIFA i UEFA chyba dotąd nikt nie wygrał. Choć jeszcze w piątek premier Donald Tusk deklarował: Nadszedł najwyższy czas, aby umieć zaryzykować, jeśli jest taka potrzeba. Mówię to jako człowiek rozkochany w piłce: "dosyć takiego bałaganu”. Wczoraj rządowi zabrakło już stanowczości.
Minister sportu i turystyki Mirosław Drzewiecki zadeklarował w piśmie do sekretarza generalnego PZPN Zdzisława Kręciny, że po rozpoczęciu prac przez Niezależną Komisję Wyborczą złoży wniosek do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl o wycofanie kuratora tymczasowego z PZPN. Mimo że wcześniej minister nie chciał słyszeć o wycofaniu Roberta Zawłockiego. Tymczasowy kurator również wykluczał swoją dymisję.
Weekend jednak sporo zmienił. Pismo Drzewieckiego stanowiło odpowiedź na list skierowany do niego przez Kręcinę, w którym sekretarz generalny w imieniu PZPN zgodził się z zarzutami, stającymi u podstaw wniosku do Trybunału Arbitrażowego o ustanowienie w PZPN kuratora.
Niezależna Komisja Wyborcza, z udziałem przedstawicieli ministerstwa (Adam Giersz), FIFA (Jerome Chamapgne) i UEFA (Richard Taylor), którą kieruje doradca prezydenta RP prof. Michał Kleiber, miałaby czuwać nad usunięciem uchybień w prawie związkowym, będącymi przyczyną wniosku ministra o ustanowienie kuratora. Komisja zacznie zbierać materiały dziś, a na piątek zaplanowane jest pierwsze plenarne posiedzenie w Zurychu.
Ale kiedy FIFA wyraziła zadowolenie z osiągniętego porozumienia, a UEFA wycofała groźbę odebrania Polsce prawa organizacji piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku, Ministerstwo Sportu i Turystyki opublikowało komunikat, że "do czasu rozpoczęcia prac przez Niezależną Komisję Wyborczą Minister Sportu nie wycofa wniosku w sprawie ustanowienia tymczasowego kuratora dla PZPN powołanego przez Trybunał Arbitrażowy przy PKOL”. A to ma nastąpić w piątek... Minister poinformował, że Jerome Champagne z FIFA zaakceptował taki tryb działania.
- Nie ma żadnego ultimatum - zapewnił Drzewiecki.
Blatter mówi o wtorku, Drzewiecki o piątku. Ale co ma robić, porażki bolą. Ministrowi pozostało tylko ratowanie twarzy...
I dodał: - Mamy zaufanie, więc nie będziemy rozpoczynać procedury zawieszenia Polski w prawach członka FIFA.
Według Blattera, rząd doszedł z polską federacją do porozumienia, a sytuację w PZPN ma uregulować Niezależna Komisja Wyborcza kierowana przez prof. Michała Kleibera. Jak uzupełnił, warunkiem koniecznym do osiągnięcia całkowitego kompromisu jest wycofanie z PZPN kuratora, co - zdaniem Blattera - powinno nastąpić właśnie dzisiaj.
Działaczom PZPN znowu się upiekło, bo za sobą mieli mocnego sojusznika - z FIFA i UEFA chyba dotąd nikt nie wygrał. Choć jeszcze w piątek premier Donald Tusk deklarował: Nadszedł najwyższy czas, aby umieć zaryzykować, jeśli jest taka potrzeba. Mówię to jako człowiek rozkochany w piłce: "dosyć takiego bałaganu”. Wczoraj rządowi zabrakło już stanowczości.
Minister sportu i turystyki Mirosław Drzewiecki zadeklarował w piśmie do sekretarza generalnego PZPN Zdzisława Kręciny, że po rozpoczęciu prac przez Niezależną Komisję Wyborczą złoży wniosek do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl o wycofanie kuratora tymczasowego z PZPN. Mimo że wcześniej minister nie chciał słyszeć o wycofaniu Roberta Zawłockiego. Tymczasowy kurator również wykluczał swoją dymisję.
Weekend jednak sporo zmienił. Pismo Drzewieckiego stanowiło odpowiedź na list skierowany do niego przez Kręcinę, w którym sekretarz generalny w imieniu PZPN zgodził się z zarzutami, stającymi u podstaw wniosku do Trybunału Arbitrażowego o ustanowienie w PZPN kuratora.
Niezależna Komisja Wyborcza, z udziałem przedstawicieli ministerstwa (Adam Giersz), FIFA (Jerome Chamapgne) i UEFA (Richard Taylor), którą kieruje doradca prezydenta RP prof. Michał Kleiber, miałaby czuwać nad usunięciem uchybień w prawie związkowym, będącymi przyczyną wniosku ministra o ustanowienie kuratora. Komisja zacznie zbierać materiały dziś, a na piątek zaplanowane jest pierwsze plenarne posiedzenie w Zurychu.
Ale kiedy FIFA wyraziła zadowolenie z osiągniętego porozumienia, a UEFA wycofała groźbę odebrania Polsce prawa organizacji piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku, Ministerstwo Sportu i Turystyki opublikowało komunikat, że "do czasu rozpoczęcia prac przez Niezależną Komisję Wyborczą Minister Sportu nie wycofa wniosku w sprawie ustanowienia tymczasowego kuratora dla PZPN powołanego przez Trybunał Arbitrażowy przy PKOL”. A to ma nastąpić w piątek... Minister poinformował, że Jerome Champagne z FIFA zaakceptował taki tryb działania.
- Nie ma żadnego ultimatum - zapewnił Drzewiecki.
Blatter mówi o wtorku, Drzewiecki o piątku. Ale co ma robić, porażki bolą. Ministrowi pozostało tylko ratowanie twarzy...
