Zespół lubelskich "Dzików” wygrał w sobotę z występującą w Ekstraklasie drużyną z Tychów w ramach 1/16 finału Pucharu Polski. Spotkanie w hali Uniwersytetu Przyrodniczego było ciekawym widowiskiem, a o zwycięstwie gospodarzy przesądziły bramki z końcówki spotkania.
Gol z pierwszej minuty rywalizacji dodał lublinianom pewności siebie, gospodarze byli tego dnia równorzędnym przeciwnikiem dla ostatniej drużyny tabeli Ekstraklasy. Gra toczyła się w szybkim tempie, oba zespoły co chwilę stwarzały sobie okazje do strzelenia bramki, jednak często futsalistom obu ekip brakowało skuteczności.
W 19 minucie przedłużonego rzutu karnego nie wykorzystał Wojciech Myć, który tzw. bramką do szatni mógł podwyższyć prowadzenie swojego zespołu. Na przerwę lublinianie schodzili przy wyniku 1:0.
Druga połowa meczu, w odróżnieniu od pierwszej, lepiej zaczęła się dla gości. Ekipa z Tychów wyrównała stan rywalizacji w 22 minucie gry, za sprawą trafienia Jacka Włocha. Doświadczeni zawodnicy GKS poczuli, że mogą jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
I rzeczywiście, w 28 minucie gry wszystko wskazywało na to, że goście są na jak najlepszej drodze do zameldowania się w 1/8 Pucharu Polski. Futsaliści GKS wyszli wtedy bowiem na prowadzenie 2:1, dzięki bramce autorstwa Dawida Wiśniewskiego.
Po tym golu akademicy długo nie potrafili znaleźć recepty na defensywę gości, trener Michał Zgierski, który nie mógł wziąć udziału w tym spotkaniu z powodu kontuzji, już chciał dokonać zmiany bramkarza i wprowadzić za niego zawodnika z pola.
Nie zdążył, bo w 37 minucie na listę strzelców wpisał się Rafał Krupski, który wykończył szybki kontratak gospodarzy. Po tym trafieniu tablica wyników wskazywała rezultat 2:2.
Chwilę później było już 3:2 dla "Dzików”. W sytuacji sam na sam z bramkarzem rywala znalazł się Mateusz Chmielnicki, kapitan lublinian przy odrobinie szczęścia i dzięki zachowaniu zimnej krwi zdołał wpakować piłkę do siatki gości.
GKS Tychy nie zdążył już odpowiedzieć, zawodnicy AZS UMCS umiejętnie przetrzymywali piłkę w ostatnich sekundach gry, nie pozwalając przyjezdnym na zagrożenie bramce strzeżonej przez Pawła Górskiego. Tym bardziej, że podopieczni trenera Rafała Krzyśki kończyli mecz w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Szymona Głoda.
Akademicy pokonali w sobotę faworyzowanych gości i to oni mogli odtańczyć swój zwycięski taniec w hali Uniwersytetu Przyrodniczego. Teraz "Dziki” zagrają w 1/8 finału Pucharu Polski ze zwycięzcą pary BSF Bochnia – Clearex Chorzów. Spotkanie 1/8 odbędzie się pierwszego lub drugiego marca w Lublinie.
AZS UMCS Futsal Team – GKS Tychy 3:2 (1:0)
Bramki: Walęciuk (1), Krupski (37), M. Chmielnicki (38) – Włoch (22), Wiśniewski (28).
AZS: Górski – M. Chmielnicki, Walęciuk, Fularski, Myć, Drzewiecki, Gromba, Lenartowicz, Ławicki, R. Chmielnicki, Kozieł, Bijas.
GKS: Sitko – Słonina, Włoch, Szachnitowski, Maławy, Głód, Jania, Myszor, Wiśniewski.
Żółte kartki: Głód, Słonina. Czerwona kartka: Głód.