

(fot. RED SIELCZYK)
LKS Agrotex Milanów zdecydowanie lepszy od Kujawiaka Stanin. Lutnia Piszczac nie dała żadnych szans ŁKS Łazy. Skromna wygrana Sokoła Adamów z Unią Krzywda

LKS Agrotex Milanów gościł u outsidera rozgrywek. Drużyna prowadzona przez grającego trenera Piotra Zmorzyńskiego bez problemów dopisała do dorobku cenne trzy punkty. Po pierwszej połowie goście prowadzili już 4:0, ostatecznie zwyciężyli 5:0.
– Długo nie mogliśmy otworzyć wyniku. Jak już to zrobiliśmy, do końca pierwszej połowy strzeliliśmy w sumie cztery gole. Nasze zwycięstwo w żaden sposób nie było zagrożone – mówi kierownik LKS Agrotex Milanów Marek Burzec.
– W pierwszej części mieliśmy trzy stuprocentowe sytuacje. Od kilku meczów nie możemy jednak strzelić bramki, brakuje napastnika z prawdziwego zdarzenia. Trzy stracone gole to tzw. wielbłądy, których zawodnicy na poziomie ligi okręgowej nie powinni popełniać. Wysoki wynik nie odzwierciedla tego, jak ten mecz wyglądał – mówi szkoleniowiec Kujawiaka Przemysław Tryboń.
Kujawiak Stanin – LKS Agrotex Milanów 0:5 (0:4)
Bramki: Abramek (28), Mazurek (34, 43), Ostapiuk (45), Piątek (89).
Kujawiak: Kęder - S. Bielecki (70 B. Szewczak), Michał Skwarek, Bukowski, I. Gryczka, K. Gryczka, Stefaniak, Lendzion (78 R. Bielecki), Nowak (65 Konieczny), S. Osiński (82 Wiącek), K. Osiński.
Milanów: G. Romaniuk - Gil, Kolęda, Pawlak, Zmorzyński, Adamek (67 Krępski), K. Romaniuk (50 Pieńkus), K. Kamiński (57 Trościańczyk), Ostapiuk, Niziołek (67 Piątek), Mazurek (76 Gmiter).
Sokół Adamów pokonał Unię Krzywda 1:0.
– Nasze miejscowości dzieli 10 km. Ten mecz to derby naszego powiatu [łukowskiego – red]. Piłkarze obu drużyn znają się doskonale. Wielu grało w obu klubach. Mieliśmy swoje okazje, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Straciliśmy bramkę po będzie naszego bramkarza. Mecz był na remis, szkoda tej porażki – mówi Marcin Izdebski, prezes Unii Krzywda. - Był to mecz walki. Cieszy nas zwycięstwo i trzy punkty. Tym bardziej, że gra nam się nie bardzo układała - mówi trener Sokoła Andrzej Zarzycki.
Sokół Adamów - Unia Krzywda 1:0 (0:0)
Bramka: Yilmar (80).
Sokół: Osial - Wrzosek, Kula, Pioruński (46 Sokołowski), J. Nowicki, A. Nowicki, Bosek, Mich (46 Mateusz Baran), Sikora, Yilmar, Santiago (46 Gonzalez).
Krzywda: Adamczyk - A. Białach, K. Białach, M. Bosek (72 Nankiewicz), Bober, Chmiel, Hryciuk (77 Bieńczyk), Kryczka (83 B. Bosek), Łukasik, G. Piszcz, Szczęsny (62 Antolak).
Lutnia Piszczac nie miała najmniejszych problemów z odniesieniem przekonującego zwycięstwa nad przedostatnim w tabeli ŁKS Łazy. Już do przerwy goście prowadzili 2:0, a w ciągu pierwszego kwadransa drugiej odsłony dorzucili kolejne dwie bramki. Ostatecznie wygrali 5:0.
– Od początku to my prowadziliśmy grę. Rywal miał niewiele do powiedzenia. Mieliśmy pełną kontrolę, wygraliśmy w pełni zasłużenie - mówi szkoleniowiec Lutni Mateusz Kacik.
Grom Kąkolewnica odniósł sukces w postaci remisu 0:0 z wyżej sklasyfikowanym zespołem Az-Bud Komarówka Podlaska.
– Przed meczem taki wynik bralibyśmy w ciemno. Mamy swoje problemy kadrowe. W trakcie spotkania trzech zawodników zeszło z kontuzjami, weszli młodzi i zdołali utrzymać korzystny dla nas rezultat. Wywalczony punkt z tak dobrym zespołem to jest dla nas nie jeden, ale nawet „sześć” punktów – mówi kierownik Gromu Jarosław Kalenik.
Victoria Parczew szybko zapomniała o ostatniej porażce u siebie z KS Drelów (1:4). Tym razem ekipa z Parczewa pokonała Orła Czemierniki 3:0. – Zagraliśmy dobry mecz, szczególnie w środku pola – mówi kierownik Victorii Jarosław Lewczuk.
Red Sielczyk zremisował z beniaminkiem Bizonem Jeleniec 2:2.
– Nie jesteśmy zadowolenie z takiego rozstrzygnięcia. Liczyliśmy na zwycięstwo. Zagraliśmy jednak słabo. Nie bez znaczenia na przebieg spotkania miała czerwona kartka dla naszego zawodnika – mówi Michał Kwiecień, szkoleniowiec Red Sielczyk.
Podział punktów nie zadowala przyjezdnych.
– Mogliśmy w tym spotkaniu zgarnąć pełną pulę. Były ku temu okazje. Tym bardziej, że przez 40 minut graliśmy w przewadze jednego zawodnika. Nie jesteśmy zadowoleni z remisu – mówi trener Bizona Mariusz Ciołek.
Lider Podlasie II Biała Podlaska wywiózł zwycięstwo w trudnego terenu beniaminka z Drelowa.
– To nie był jednostronny mecz, obie drużyny miały swoje okazje bramkowe. Gospodarze jeszcze w pierwszej minucie mogli podwyższyć prowadzenie. My w ciągu 10 minut strzeliliśmy trzy gole, pokazaliśmy charakter. To ciężko zdobyte trzy punkty – mówi trener rezerw Podlasia Jakub Dobosz.
W spotkaniu o „sześć punktów” Unia Żabinów wygrała 1:0 z Absolwentem Domaszewnica.
– Obie drużyny miały swoje stuprocentowe sytuacje, my trafiliśmy w słupek, rywale w poprzeczkę. Mówiłem moim zawodnikom w szatni podczas przerwy, że ten kto pierwszy strzeli gola, ten wygra. I tak się stało. Chcieliśmy to spotkanie wygrać i nam się udało – mówi Artur Dadasiewicz, szkoleniowiec Unii Żabików. – Z przebiegu meczu zasłużyliśmy co najmniej na punkt. Mieliśmy klarowne okazje na bramki – mówi Przemysław Sałański, trener KS Drelów.
Pozostałe wyniki: ŁKS Łazy - Lutnia Piszczac 0:5 (Fronczek 28, 54, Tuttas 45, 61, Stachowicz 85) * Grom Kąkolewnica - Az-Bud Komarówka Podlaska 0:0 * Orzeł Czemierniki - Victoria Parczew 0:3 (Gryczuk 14, K. Waniowski 39, 45) * Red Sielczyk - Bizon Jeleniec 2:2 (Zabielski 9, Gałązka 69 - Mazurek 22, Botwina 33). Czerwona kartka: Igor Rudzki (Sielczyk) w 50 min, za niesportowe zachowanie * KS Drelów - Podlasie II Biała Podlaska 2:3 (Wojtczuk 15, Hołownia 86 - Wasilewski 75, Stalewski 79, Oremczuk 84) * Unia Żabików - Absolwent Domaszewnica 1:0 (B. Drygiel 85).
