Porażki Gromu Kąkolewnica, Tytana Wisznice, Orła Czemierniki i Janowii Janów Podlaski. Nie odbyły się mecze w Stoczku Łukowskim i Milanowie.
Spotkanie w Kąkolewnicy toczyło się w bardzo nerwowej atmosferze. – Wszystko przez skandaliczne zachowanie sędziego głównego Tomasza Korszenia oraz jednego z asystentów Andrzeja Haponiuka. Arbiter wypaczył wynik meczu, nie uznał nam zdobytej prawidłowo bramki oraz nie podyktował dwóch ewidentnych rzutów karnych – mówi rozgoryczony Jarosław Kalenik, kierownik Gromu.
Gospodarze pierwsi objęli prowadzenie. W 29 min do siatki Sokoła Adamów trafił Hubert Sierpień. – Jeszcze przed przerwą powinniśmy otrzymać rzut karny. W obrębie „16” faulowany był Paweł Muszyński – relacjonuje kierownik ekipy z Kąkolewnicy.
Po zmianie stron dwa trafienia zapisali na swoje konto młodzi zawodnicy z Adamowa. Do siatki trafili Marcin Sokołowski i Mateusz Baran. Szczególnie trafienie drugiego z zawodników było dość kuriozalne. – Mateusz dośrodkowywał piłkę z boku, z ostrego kąta, z prawie 25 metrów. Ta niesiona podmuchami wiatru zaskoczyła bramkarza miejscowych i wpadła mu za kołnierz – mówi szkoleniowiec Sokoła Andrzej Zarzycki.
Gospodarze byli bliscy wyrównania, strzelili nawet gola. – Co z tego, skoro sędzia Korszeń go nie uznał. Piłka przekroczyła całym obwodem linię bramkową, a arbiter nakazał grać dalej. W końcówce powinniśmy również otrzymać rzut karny za kolejny ewidentny faul na Karolu Koselu – twierdzi Kalenik.
– Nie widziałem tak dokładnie, ale moim zdaniem nie było bramki na 2:2 dla Gromu. I o to gospodarze mieli największe pretensje do sędziego. Rozumiemy ich. W poprzedniej kolejce, w ciągu pięciu minut przegraliśmy wygrany mecz z Huraganem Międzyrzec Podlaski – mówi trener Zarzycki. – Duże podziękowania należą się moim zawodnikom, którzy będąc mocno osłabieni zagrali z ogromną determinacją. Na ile umieliśmy, na tyle walczyliśmy i wygraliśmy.
Grom Kąkolewnica – Sokół Adamów 1:2 (1:0)
Bramki: Sierpień (29) – M. Sokołowski(50), Mateusz Baran (64).
Czerwona kartka: Paweł Muszyński (Grom) w 80 min, za niesportowe zachowanie.
Grom: B. Sokołowski – Sokół (70 Jędruchniewicz), Wajszczuk, Kosel, Zieliński, Garbacik (65 Wysokiński), Chromik, Wołek, Olszewski (70 Kanatek), Sierpień, P. Muszyński.
Sokół: Osial – K. Nowicki, Boruc, Sopyła, Łukasik, Borkowski, P. Dzido, M. Sokołowski, Facon (46 Mateusz Baran), Głowniak, M. Dzido.
Po końcowym gwizdku meczu LZS Dobryń – Dąb Dębowa Kłoda gospodarze byli zadowoleni z podziału punktów. – W pierwszej połowie to Dąb miał przewagę, w drugiej my. Nierozstrzygnięty rezultat jest jak najbardziej sprawiedliwy – ocenił szkoleniowiec LZS Piotr Ciejak.
Pierwsi do bramki rywala trafili miejscowi. Mieczysław Rybaczuk wypracował rzut karny, którego na gola zamienił Daniel Mielnik.
W odmiennych nastrojach byli goście, dla których był to pierwszy remis w sezonie. – Po cichu liczyłem, że dotrwamy do końca rozgrywek tylko z wygranymi i porażkami, jednak nie udało – ubolewa trener Dębu Cezary Główka. Do sobotniego spotkania goście mieli po 12 zwycięstw i przegranych.
– W drugiej połowie spotkanie wyrównało się. W naszej defensywie, z powodu urazu, zabrakło Łukasza Supryna. Remis nas nie satysfakcjonuje. Byliśmy bardzo nieskuteczni – podsumował opiekun Dębu.
LZS Dobryń – Dąb Dębowa Kłoda 1:1 (1:1)
Bramki: Mielnik (10 z karnego) – Wójcik (29).
Dobryń: Broniewicz – Kamil Mądry, Szydło, Demczuk (75 Gruszecki), Mielnik, D. Samsoniuk, Płandowski, Romaniuk (85 Tymiński), Konrad Mądry, B. Samsoniuk, Rybaczuk (30 Dworczyński).
Dąb: Ciupak – Zacharczuk (80 Kopiński), A. Turowski, Uziak, Mitura, Rudnik (46 Szyszkowski), Daszczyk, M. Turowski, Jaroszkiewicz, Wójcik, Marcin Sawicki.
Granica Terespol – Tytan Wisznice 4:0 (1:0)
Bramki: Leszczyński (33, 86), Sawicki (64), Gregoruk (67).
Granica: Bodo – Pietrusik, Machnowski, Poczynajło, Pawluczuk, Roślik, M. Lewczuk, Mackiewicz (46 Sawicki), Leszczyński, Dołęga, Gregoruk.
Tytan: Litwiniuk – K. Oniszczuk, M. Oniszczuk, Bartkowski (60 Stawecki), Mirończuk, Szyszłow, Bujnik, Makaruk, Przepiórka, Tarasiuk, Trębicki (70 Chodkowski).
Huragan Międzyrzec Podlaski – Orzeł Czemierniki 2:1 (1:1)
Bramki: Bogucki (13), Olszewski (90 + 2) – Kaliński (36).
Huragan: Łabędowicz – Góralski, Mirończuk (70 Korniluk), Skrodziuk, Puścian, Olszewski, Łukanowski, A. Kwaśniewski (55 Andrzejczuk), Korgol (75 Kondraciuk), Bogucki (78 Kiryluk), Paczuski.
Orzeł: Pałys – Meksuła, Sosnowski, Gruba (90 +2 Masłowski), Warpas (57 Sobieszek), Zazuwiak, Samociuk, Zarzecki, Trościańczyk, Dąbrowski (90 Bączek), Kaliński (88 Świć).
Janowia Janów Podlaski – Niwa Łomazy 2:4 (1:2)
Bramki: Caruk (27), Bujalski (83 z karnego) – Borysiuk (12), Bojarczuk (24, 55), Mielnik (86).
Janowia: Bodzak – Niedzielski (66 Toczyński), Bujalski, Michaluk, Wiraszka, Iwaniuk (46 Rypina), Starostka, Hodun (46 Maliński), Dębowski, Maślewski, Caruk.
Niwa: Chomiuk – Bujnik, Polubiec, Staszczuk, Lewkowicz, Artymiuk (46 Mielnik), Maksymiuk, Bojarczuk, Kukawski, Borysiuk (71 Niczyporuk), Mroczkowski.
LKS Milanów – ŁKS Łazy nie odbył się, goście nie dojechali
Dwernicki Stoczek Łukowski – Unia Żabików nie odbył się, goście nie dojechali