– To był trudny sezon, choć jego początek był ciekawy z naszej strony, jeśli chodzi o grę – mówił na konferencji prasowej trener Górnika Jurij Szatałow po wygranym meczu nad Bełchatowem.
– Później zabrakło nam świeżej krwi w drużynie i nasza gra „uciekła”, zaczęła się nerwówka. Na wiosnę zawsze trudniej się gra. Analizując grupę spadkową można powiedzieć, że nie było żadnego meczu ciekawego pod względem piłkarskim. Było duże napięcie, dużo walki, ale finezyjne akcje można na palcach policzyć. Nam też to towarzyszyło. Były słabsze mecze w naszym wykonaniu. Ale trzeba szczerze podziękować chłopakom, bo wierzyli do ostatniego meczu, włożyli w to dużo serca. Szczególne podziękowania należą się kibicom, bo cały czas byli z nami. Na szczegółowe podsumowanie sezonu przyjdzie później czas. Trzeba zrobić dogłębną analizę, dlaczego druga część sezonu była słabsza od pierwszej – powiedział.
Ale taką analizę, oprócz sztabu szkoleniowego, muszą zrobić również działacze. A czasu na nią i podejmowanie decyzji będą mieli bardzo mało. Piłkarze dostali już wolne i rozjechali się na krótkie urlopy. Na pierwszym treningu spotkają się 19 czerwca. Wiele kontraktów zakończy się zaraz później – 30 czerwca. Na przygotowania będzie tylko miesiąc.
Którzy zawodnicy odejdą z Górnika, a którzy go wzmocnią? Z niektórymi graczami były już prowadzone wstępne rozmowy. Wiadomo też, że Fedorem Cernychem w dalszym ciągu zainteresowana jest Lechia Gdańsk. Czy zarząd zostawi na kolejny sezon Jurija Szatałowa, który przez ostatnie dwa lata pracował w Łęcznej?
Czy w klubie pozostanie odpowiedzialny za transfery Ryszard Jankowski (zimą nie wypalił ani jeden), czy jednak będzie zatrudniony nowy dyrektor sportowy? Czy zespół zostanie odmłodzony? Co dalej z wychowankami, szkoleniem i skautingiem? Kiedy uregulowane zostaną zaległości finansowe wobec drużyny? Pytań i wątpliwości jest dużo, ale na odpowiedzi i rozstrzygnięcia przyjdzie zapewne jak zwykle trochę poczekać.
A przed „zielono-czarnymi” sezon jeszcze trudniejszy od właśnie zakończonego.