Rozmowa z Michałem Królem, zawodnikiem Motoru Lublin
- Co spowodowało, że w końcu się przełamaliście i pokonaliście Widzew?
– Konsekwencja i realizacja planu. Myślę, że byliśmy bardzo skuteczni w ataku, a w obronie tak naprawdę nie dopuściliśmy przeciwnika do wielu okazji. To było kluczem. Przez 90 minut byliśmy bardzo skoncentrowani i nie popełniliśmy żadnych głupich błędów. To co nie funkcjonowało w poprzednich meczach, tym razem było na bardzo dobrym poziomie.
- Po wysokiej porażce z GKS Katowice na pewno było w was sporo sportowej złości...
– Dokładnie. Wróciliśmy do meczu mimo wyniku 0:2. Wyrównaliśmy i mieliśmy dobrą okazję, żeby nawet wyjść na prowadzenie. Dodatkowo czuliśmy z boiska, że jesteśmy na fali. A tymczasem nieszczęśliwa czerwona kartka wszystko odwróciła. Od razu po wznowieniu gry w drugiej połowie szybko straciliśmy bramkę i skończyło się wysoką porażką. Bardzo tego żałowaliśmy i byliśmy źli. Przez 20 minut byliśmy drużyną, jaką chcemy być, ale nie utrzymaliśmy tego dłużej.
- Strzeliłeś swojego pierwszego gola w tym sezonie i zanotowałeś asystę. Chyba musisz być zadowolony z tego występu?
– Oczywiście, że tak, dla skrzydłowego liczby są ważne, ale zawsze najważniejsze jest zwycięstwo. Tym bardziej w naszej sytuacji.
- Początek meczu z Widzewem był jednak bardzo spokojny...
– Konkrety pojawiły się dopiero pod koniec pierwszej połowy. Wcześniej spotkanie było bardziej zamknięte. Wiedzieliśmy jednak, że Widzew jest bardzo groźny indywidualnie, że mają groźnych zawodników z przodu i nie chcieliśmy się za bardzo otwierać. Staraliśmy się stać w wysokim albo niskim bloku w obronie, unikaliśmy tego średniego i to okazało się dobrym rozwiązaniem.
- Zaliczyliście zwłaszcza świetny początek drugiej części meczu...
– Mówiliśmy sobie, że nie możemy powtórzyć błędów ze spotkania z GKS Katowice. Wyszło nawet lepiej niż się spodziewaliśmy i bardzo się cieszę, bo zagraliśmy na naszych warunkach i szybko rozstrzygnęliśmy mecz.
- To może być moment przełomowy w tej rundzie?
– Wierzę, że tak. Wiadomo, że mamy przed sobą trudny wyjazd do Poznania, ale już przed rokiem pokazaliśmy, że możemy z Lechem wygrać. Liga jest nieprzewidywalna, jesteśmy w dobrej formie i wierzę, że teraz będzie już tylko lepiej.
- Czy to był najlepszy występ Motoru w tym sezonie?
– Zawsze może być lepiej, ale byłoby to niepoważne gdybym powiedział, że nie zagraliśmy dobrego meczu. To był świetny występ z Widzewem, który był na fali. Wiemy, jakich transferów dokonali w lecie, to nie jest pierwsza lepsza drużyna. Możemy wiele rzeczy zrobić lepiej, ale myślę, że to był nasz najlepszy występ w tym sezonie.
