

Tuż przed kolejną przerwą reprezentacyjną piłkarzy Motoru czeka prawdziwe wyzwanie. Tym razem ekipa z Lublina wybierze się pod „Jasną Górę”, aby zmierzyć się z Rakowem. Spotkanie zaplanowano na niedzielę (godz. 14.45). Transmisja tradycyjnie na Canal+Sport 3, a u nas tekstowa relacja na żywo.

Motor nie przegrał w lidze od czterech kolejek. Niestety, w tym czasie wygrał tylko raz. Na koniec sierpnia pokonał w Zabrzu Górnika 1:0. Trzy kolejne występy żółto-biało-niebieskich, to trzy remisy.
W każdym z nich scenariusz był bardzo podobny, bo drużyna Mateusza Stolarskiego wychodziła na prowadzenie, ale nie potrafiła dowieźć korzystnego wyniku do końca zawodów. O ile przeciwko „Słonikom” z Niecieczy lublinianie jako pierwsi zdobyli gola, to w meczach z: Zagłębiem i Radomiakiem wynik otwierali rywale. Motor potrafił jednak odwrócić losy spotkania. Szkoda tylko, że ostatnie słowo należało do przeciwników. Z tego względu w zespole po ostatnich występach króluje poczucie niedosytu.
– Trochę się irytujemy, bo nie przegraliśmy od czterech spotkań i niestety nie wygraliśmy od trzech. Uważam, że dwa razy z rzędu, jak potrafisz z wyniku 0:1 wyjść na prowadzenie, to przynajmniej raz musisz utrzymać korzystny rezultat. My tracimy bramki w zbyt prosty sposób. Szczególnie bolą remisy u siebie, bo trzeba punktować za trzy, a my tego nie robimy. Musimy być bardziej bezwzględni w tych sytuacjach, kiedy możemy zamykać mecz. – przyznał po zakończeniu poniedziałkowego starcia z Radomiakiem trener Stolarski.
Jeżeli w Lublinie kibice mają niedosyt, to co powiedzieć o Rakowie? Drużyna Marka Papszuna ewidentnie zaliczyła falstart. Eksperci już teraz przekonują, że „Medaliki” przez słaby początek wypisały się z walki o czołowe lokaty w sezonie 25/26. Ekipa z Częstochowy ma na koncie 11 punktów, a prowadzący w tabeli Górnik 19.
Coś w zespole trenera Papszuna jednak ostatnio drgnęło, przynajmniej pod kątem wyników. Raków w trzech ostatnich spotkaniach wywalczył pięć „oczek”. A trzeba pamiętać, że grał z: Legią, Lechem i ostatnio z Widzewem, któremu też bardzo zależało na korzystnym wyniku. Dwa pierwsze spotkania Ivi Lopez i spółka zremisowali, a w Łodzi wygrali 1:0.
Trzeba też pamiętać, że w czwartek rozpoczęli rywalizację w Lidze Konferencji. W pierwszej kolejce ograli rumuński zespół Universitatea Craiova 2:0 rozgrywając bardzo dobre spotkanie.
Na krajowym podwórku, przynajmniej do tej pory dużym problemem najbliższego rywala Motoru jest kreowanie sytuacji i strzelanie goli. Dziesięć strzelonych bramek na tym etapie sezonu, to jeden z najgorszych wyników w lidze. Jedynie Arka (pięć goli) i Piast (siedem) trafiały do siatki rywali rzadziej. Zresztą lublinianie też nie brylują w tej statystyce, bo uzbierali 11 bramek.
Zaskakująca jest też postawa „Medalików” na swoim stadionie. Z czterech takich meczów nie udało się wygrać ani razu. Ostatnio z Lechem i Legią były remisy, a wcześniej porażki z: Górnikiem oraz Wisłą Płock. A to oznacza, że Raków jest prawie najgorszy, jeżeli chodzi o grę w roli gospodarza. Prawie, bo tylko punkt w czterech domowych występach wywalczył Bruk-Bet Termalica.
