

Dziś wieczorem reprezentacja Polski w Chorzowie zmierzy się towarzysko z Nową Zelandią. Dla Biało-Czerwonych będzie to tym samym przetarcie przed niedzielnym meczem w ramach eliminacji mistrzostw świata w Kownie z Litwą

Zgrupowanie reprezentacji Polski trwa od poniedziałku, a w czwartek nasza kadra narodowa zagra na Stadionie Śląskim w Chorzowie z Nową Zelandią. Podopieczni trenera Jana Urbana w środę mieli trenować w „Kotle Czarownic”, ale ostatecznie pojawią się na tym obiekcie dopiero w dniu meczu. Powód? Troska o jakość murawy.
– Zmiana podyktowana jest troską o murawę na Superauto.pl. Stadionie Śląskim. Nadmierna eksploatacja boiska przy obecnych warunkach pogodowych mogłaby niekorzystnie wpłynąć na jego stan – wyjaśnił rzecznik reprezentacji Emil Kopański. Tym samym Polacy w środę, podobnie jak w poniedziałek i wtorek trenowali na bocznym boisku Areny Katowice.
Czwartkowy mecz z Nową Zelandią nie będzie mieć tak dużego ciężaru gatunkowego jak niedzielny mecz z Litwą, ale jak zapewnia Robert Lewandowski zespół podejdzie do niego maksymalnie skoncentrowany.
– Nowa Zelandia już zakwalifikowała się na mistrzostwa świata, chyba jako jedna z pierwszych. To pokazuje, że potrafi grać w piłkę i że ten kraj to nie tylko rugby, ale też piłka kopana. A dla nas to test, przygotowanie do kolejnego meczu – przyznał kapitan reprezentacji Polski.
– Każde spotkanie w reprezentacji jest ważne, również towarzyskie. Tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że w czwartek zagramy u siebie. To dodatkowy bodziec i aspekt motywacyjny. Chcemy zagrać fajną piłkę, dla polskich kibiców. Z myślą o tym, żeby jeszcze lepiej przygotować się do późniejszego meczu, w kwalifikacjach mistrzostw świata – dodał Lewandowski.
Początek czwartkowego meczu w Chorzowie o godzinie 20.45. Mecz będzie można obejrzeć w TVP 1, TVP Sport i internecie pod adresem sport.tvp.pl
