Już nie Górnik Łęczna, a GKS Bogdanka. Pod takim szyldem w sobotnim sparingu ze Startem Otwock zagrali piłkarze Mirosława Jabłońskiego. I pokazali się z bardzo dobrej strony, bo rozgromili drugoligowca aż 7:1. Bohaterami spotkania był duet Brazylijczyków: Ricardinho i Nildo, dzięki którym już do przerwy gospodarze prowadzili 3:0.
Kolejne gole łęcznianie zaliczyli po samobójczej bramce Jana Dźwigały, ładnym uderzeniu głową Pawła Magdonia oraz "setce” Adriana Paluchowskiego. Przy tym ostatnim golu świetnie zachował się jednak po raz kolejny Ricardinho, który stanął oko w oko z bramkarzem przyjezdnych. Jednak zamiast strzelać oddał piłkę pietą do "Palucha”, a ten ustalił wynik na 7:1.
Czy po tak dobrym występie 21-latek Brazylijczyk zostanie w Łęcznej? – W nadchodzącym tygodniu będziemy rozmawiali z Espanyolem Barcelona. Z samym zawodnikiem i jego menedżerem już jednak ustaliliśmy warunki umowy i mam nadzieję, że w najbliższych dniach uda się nam sfinalizować to wypożyczenie – mówi pełniący obowiązki prezesa GKS Bogdanka Artur Kapelko.
W ekipie "zielono-czarnych” po przerwie zameldował się kolejny testowany zawodnik – Piotr Kasperkiewicz, który ostatnio występował w Olimpii Grudziądz. Niczym szczególnym, poza dobrymi warunkami fizycznymi, jednak się nie wyróżnił.
Trenera Jabłońskiego najbardziej ucieszył fakt, że wreszcie miał do dyspozycji kilku podstawowych graczy z rundy jesiennej. W końcu kłopoty ze zdrowiem mają za sobą Mariusz Zasada, Dawid Sołdecki, Daniel Bożkow i Paluchowski.
– Wysoka wygrana daje satysfakcję, ale wcale nie zagraliśmy idealnie. W kilku sytuacjach zabrakło komunikacji w defensywie, więc na pewno musimy nad tym popracować. Jak oceniam Ricardinho? Pokazał, że potrafi dryblować i mam nadzieję, że zostanie u nas. Tym bardziej, że może spokojnie zagrać nie tylko na prawej pomocy, ale i w ataku – mówi trener Jabłoński.
Górnik Łęczna – Start Otwock 7:1 (3:0)
Bramki: Ricardinho (12), Nildo (15, 25), Kaczmarek (46), Magdoń (66), J. Dźwigała (55 samobójcza), Paluchowski (90) – Migalewski (69).
Górnik: Prusak (46 Wierzchowski) – Sasin (46 Bożkow), Wallace (46 Magdoń), Sołdecki, Zasada – Ricardinho, Nikitović (46 Bartoszewicz), Miloseski (46 Kasperkiewicz), Kaczmarek (60 Michalak) – Pesir, Nildo (65 Paluchowski).
Start: Herman – Bobrowski, Moryc, Pacuszka, Kawaciw – Chrzanowski, Mazurkiewicz, Kamiński, Choiński – Migalewski Warszawski oraz Bułka, Karaś, J. Dźwigała, Nowotka, Kęsek, Kuźmińczuk, A. Dźwigała.
Euro 2012: Jak kupić bilety na mecze (rejestracja, ceny)
W SKRÓCIE
W sobotę działacze "zielono-czarnych” poinformowali, że Górnik Łęczna SA zmienił nazwę na Górniczy Klub Sportowy Bogdanka Spółka Akcyjna. – Nowa nazwa nawiązuje do tradycji i rodowodu górniczego, bo to górnicy złożyli ten klub. Jak pokazują doświadczenia innych klubów z Lubelszczyzny pozyskanie strategicznego sponsora nie jest łatwe. Dlatego cieszymy się, że dzięki pieniądzom z Lubelskiego Węgla Bogdanka piłka nożna na pierwszoligowym poziomie w Łęcznej może funkcjonować. Zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy sympatycy są ze zmiany nazwy zadowoleni. Gramy jednak dla kibiców i dlatego jesteśmy otwarci na dialog – czytamy w oficjalnym oświadczeniu klubu. Wiadomo także, że w kwestii herbu i barw zespołu z Łęcznej wszystko zostanie po staremu.
Kasperkiewicz do domu
Piotr Kasperkiewicz trenował od kilku dni pod okiem trenera Mirosława Jabłońskiego, a w sobotę zaliczył 45 minut w spotkaniu ze Startem Otwock. Zawodnik Lechii Gdańsk, który minioną rundę spędził w Olimpii Elbląg, nie zagra jednak przy Al. Jana Pawła II. – Bardziej byłby przydatny na pozycji defensywnego pomocnika. My szukamy jednak kogoś, kto mógłby grać jako rozgrywający i rywalizować o miejsce z Dejanem Miloseskim. W naszym kręgu zainteresowań nadal pozostają Łukasz Grzeszczyk z Widzewa Łódź i Tomasz Nowak, występujący ostatnio w Koronie Kielce. Niedługo zobaczymy, co z tego wyjdzie – mówi szkoleniowiec GKS.
Kilku nieobecnych
Kilku zawodników z Łęcznej wyleczyło urazy i w sobotę pojawiło się już na boisku. Kadra "zielono-czarnych” wkrótce będzie jednak wyglądać jeszcze bardziej imponująco. W poniedziałek do lekkich treningów powinien wrócić Eivinas Zagurskas, a z powodu choroby w spotkaniu ze Startem Otwock nie wystąpił także Mateusz Pielach. Wkrótce do dyspozycji trenera Jabłońskiego będzie również Michał Zuber, który dzisiaj zakończy zgrupowanie kadry U-19. Nadal na skutki kontuzji stawu skokowego narzeka Sławomir Nazaruk.
Najbliżsi sparingpartnerzy
Do tej pory piłkarze GKS Bogdanka w przerwie zimowej grali wyłącznie ze słabszymi rywalami. – Nie mieliśmy żadnego poważnego testu, ale nic na to nie poradzimy. Byliśmy już praktycznie dogadani z mistrzem Macedonii, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło – tłumaczy trener Jabłoński. Kolejnymi sparingpartnerami "zielono-czarnych” będą litewski Żalgiris Wilno (wtorek) i Motor Lublin (sobota). Pierwsze ze spotkań zostanie rozegrane w Kleszczowie koło Bełchatowa, a miejsca drugiego jeszcze nie ustalono.