Przed piłkarzami Górnika Łęczna kolejny mecz wyjazdowy. Tym razem zespół Tomasza Kafarskiego zmierzy się z liderem – Chrobrym Głogów. Początek spotkania w środę o godz. 19
Po czterech kolejkach łęcznianie mają na swoim koncie cztery „oczka”. W miniony piątek po bardzo emocjonującym spotkaniu Górnik uległ u siebie Stali Mielec. – To spotkanie na pewno mogło się podobać, ale niestety nie pod względem naszej zdobyczy punktowej – mówi Sebastian Szerszeń, który w doliczonym czasie gry zdobył swoją pierwszą bramkę w nowych barwach. – Zabrakło konsekwencji w obronie, pojawiły się błędy indywidualne i przez to przegraliśmy. Mieliśmy swoje sytuacje, a tak naprawdę podarowaliśmy rywalom dwie bramki w prezencie – dodaje napastnik.
Teraz przed łęcznianami równie trudne zadanie. W środę Górnik zagra na wyjeździe w Głogowie z liderem rozgrywek. Zespół Grzegorza Nicińskiego to jedyny obok Miedzi Legnica niepokonany zespół na zapleczu ekstraklasy. W minionej kolejce głogowianie pokonali na wyjeździe Olimipę Grudziądz 1:0 po golu w 90 minucie Mateusza Machaja. Drużyna przez niemal godzinę grała w przewadze jednego zawodnika i chociaż nie zachwyciła, to potrafiła wygrać. – To motywuje do tego, żeby cały czas walczyć o pobyt na górze tabeli. I żeby nie zadowalać się tym co jest, tylko nadal ciężko pracować – mówi Machaj cytowany przez klubowy portal Chrobrego. – Mamy świetny przykład, że te punkty można gromadzić. A skoro można, to trzeba się o nie starać – dodaje pomocnik.
Piłkarze z Łęcznej po ostatniej porażce uważają, że to dobrze, że kolejny mecz rozegrają już w środę. Dzięki temu będą mieć szybką okazję do rehabilitacji. – Trener pokazał nam nasze błędy, wyciągnęliśmy wnioski i jedziemy dalej. Z Głogowa trzeba przywieźć trzy punkty i nie widzę innej możliwości – zapowiada odważnie Szerszeń. Aby tego dokonać łęcznianie muszą zagrać zdecydowanie lepiej w obronie. Trzeba będzie też uważać na Machaja, a także na Przemysława Trytko. Doświadczony napastnik w zeszłym sezonie występował w Arce Gdynia i świetnie zna się z trenerem Nicińskim. 29-latek w tym sezonie zdobył już cztery gole dla głogowian (trzy w Pucharze Polski i jednego w lidze).
W Łęcznej z czasem poprawia się sytuacja kadrowa. Być może pierwszy w tym sezonie mecz ligowy w zielono-czarnych barwach zaliczy Łukasz Tymiński. Pomocnik doszedł już do pełni sił po kontuzji. W weekend rozegrał pełne 90 minut w meczu rezerw przeciwko drużynie Eko Różanka i w końcówce spotkania zdobył gola z rzutu karnego.