Piłkarze Motoru nie będą mieli czasu na rozmyślania o ostatniej porażce w Katowicach. Już w środę zagrają u siebie z Lechem II Poznań. Spotkanie rozpocznie się o godz. 17.30, a transmisję planuje TVP 3 Lublin. Mecz będzie można także obejrzeć w internecie na stronie sport.tvp.pl.
Lech w ostatnich latach słynie ze świetnej pracy z młodzieżą, którą później sprzedaje za grube miliony. Ostatnim przykładem jest Jakub Moder, który wkrótce przeniesie się do angielskiego Brighton.
Zanim jednak młodzież ruszy na podbój ekstraklasy musi zebrać szlify w niższych ligach. Dlatego kadra Lecha II składa się w dużej mierze z zawodników z roczników: 2000-2003, ale występy w tym sezonie zaliczyło także czterech 16-latków. Wśród nich najwięcej występów uzbierał Norbert Pacławski, który siedem razy pojawiał się na boisku z ławki.
Po jednym meczu zaliczyli za to podstawowi piłkarze pierwszego zespołu, jak: Thomas Rogne, czy Alan Czerwiński. W miarę regularnie na murawie melduje się także doświadczony Grzegorz Wojtkowiak, który z Lechem świętował mistrzostwo Polski 10 lat temu. Teraz wspomaga drużynę gołowąsów.
Trudno znaleźć drugi taki zespół na drugoligowych boiskach. Trener rezerw „Kolejorza” Rafał Ulatowski w obecnych rozgrywkach skorzystał już z... 45 zawodników.
Jakiego meczu w środę spodziewają się żółto-biało-niebiescy? – Zmierzymy się z zespołem, który preferuje grę w piłkę. Są to bardzo utalentowani, młodzi chłopcy. Trzeba dodać, że to czołówka w tym wieku, w Polsce. Większość z nich potem trafia do pierwszej drużyny. Dlatego spodziewamy się piłkarskiego meczu. Zagramy z naprawdę dobrą drużyną, a wiek tych chłopaków nie ma znaczenia. To reprezentanci kraju w swoich kategoriach wiekowych, więc łatwo nie będzie – mówi Mirosław Hajdo, trener Motoru.
Zapewnia jednak, że gospodarze będą chcieli zdobyć kolejny komplet punktów. – Na pewno Arena Lublin jest ostatnio naszym atutem. Dobrze się czujemy na tym stadionie i wygrywamy, dlatego liczymy, że uda się podtrzymać serię zwycięstw u siebie – dodaje szkoleniowiec.
Tomasz Swędrowski i spółka po domowej porażce z KKS Kalisz 0:3 w trzech kolejnych występach w Lublinie zgarnęli komplet dziewięciu punktów, a dodatkowo mogą się pochwalić bilansem bramkowym 6-1. Problem w tym, że trener Hajdo w środę może nie mieć do dyspozycji wszystkich zawodników. Ostatnio przy okazji starcia w Katowicach Rafał Grodzicki opuścił boisko już po kwadransie. Z urazem mięśnia czworogłowego zmaga się również Paweł Moskwik.
– O tym, czy będą mogli pojawić się na murawie zdecydujemy tak naprawdę dopiero w dniu meczu. Rafał jest po zabiegach i ma wyjść jeszcze na rozruch, a później zobaczymy. To samo dotoczy Pawła, dlatego trudno w tym momencie powiedzieć – wyjaśnia opiekun Motoru.
Trzeba też pamiętać, że jego podopieczni w przeciągu siedmiu dni rozegrają aż trzy spotkania. Tym teoretycznie łatwiejszym przeciwnikiem powinien być właśnie Lech II, bo po wiceliderze, czyli GKS Katowice już w sobotę trzeba będzie zagrać z najlepszym drugoligowcem – Górnikiem Polkowice. A dodatkowo aż pięciu zawodników ma już na koncie trzy żółte kartki i upomnienie w środę może oznaczać pauzę przy okazji starcia z liderem. W tym gronie są obaj podstawowi młodzieżowcy: Kamil Kumoch i Michał Król, ale i Swędrowski.
– Każdy z chłopaków ciężko pracuje i ci którzy dostają szansę na te szanse zasługują. Musimy jednak brać pod uwagę także zmęczenie, bo mamy trzy mecze w krótkim odstępie czasu. Dlatego rozważamy takie rozwiązania, żeby komuś dać odpocząć i żeby ktoś z chłopaków wyszedł na kolejny mecz „świeży”. Mądrzejsi będziemy jednak w dniu spotkania – zapewnia trener Hajdo.