Piłkarze Avii wrócili na fotel lidera. W niedzielę świdniczanie rozbili w Kielcach rezerwy Korony aż 4:0. Trzeba jednak przyznać, że gospodarze sprezentowali im przynajmniej dwa gole.
Już w czwartej minucie Igor Chmielewski próbował zagrywać „na pamięć” do swojego bramkarza. Problem w tym, że golkipera nie było między słupkami. Efekt? Szybkie otwarcie wyniku po kuriozalnym „swojaku”.
W 21 minucie kolejny fatalny błąd popełnił obrońca Korony II. Tym razem Michał Nasternak przerzucił piłkę z prawej strony na lewą. Szkoda tylko, że do Michała Zubera i to blisko pola karnego. „Zubi” pognał do linii końcowej, dograł pod bramkę do Wojciecha Kalinowskiego, a ten wyłożył futbolówkę do Dominika Zawadzkiego. Pomocnik uderzył na bramkę, a na linii strzału stał jeszcze... Chmielewski. Nie trafił jednak w piłkę i ta wpadła tuż przy słupku do bramki gospodarzy.
Szybko po przerwie niezłą szansę miał Miłosz Strzeboński, ale huknął prosto w bramkarza. Avia wyszła z kontrą i wywalczyła rzut wolny. A po nim Zawadzki dośrodkował w szesnastkę, Szymon Kamiński zgrał piłkę głową, a całą akcję także po strzale głową, z bliska wykończył Rafał Kursa.
W 68 minucie kolejną kontrę wyprowadził Andrij Remeniuk. Ukrainiec dobrze dograł do Wiktora Marka, który wyłożył z kolei futbolówkę do Pawła Ulicznego. Pomocnik Avii spokojnie wyczekał rywali i uderzył do bramki na 4:0 dla gości. Dzięki pewnej wygranej żółto-niebiescy wrócili na pierwsze miejsce w tabeli.
Mają obecnie na koncie 30 punktów, tak samo, jak Wiślanie Skawina. Trzeci jest KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (29 „oczek”), a czwarta Chełmianka (28).
– Dużo rozmawialiśmy na odprawie, żeby przełożyć energię z Pucharu Polski na ostatnie mecze ligowe, bo wchodzimy w kluczowy moment rundy. Z taką energią wierzę, że będziemy osiągać dobre wyniki. To co zawodnicy wyprawiali na boisku, jeżeli chodzi o: zaangażowanie, intensywnośc, chęć pressingu i odbierania piłki, to jest coś, co na pewno buduje. Stałem obok boiska bardzo dumny. Wszystko było pod pełną kontrolą. Strzeliliśmy cztery gole, a mogło ich być więcej. Zagraliśmy na zero z tyłu, z drużyną, która strzela sporo goli. Czapki z głów dla zawodników, bo pokazali taką Avię, jaką zawsze chcielibyśmy oglądać. Mam nadzieję, że na tym meczu i na tym pucharowym będziemy budować dobrą energię na kolejne spotkania i po prostu podtrzymamy to i będziemy dalej pewnie wygrywać do końca rundy – mówi Wojciech Szacoń, trener Avii.
Korona II Kielce – Avia Świdnik 0:4 (0:2)
Bramki: Chmielewski (4-samobójcza), Zawadzki (21), Kursa (54), Uliczny (68).
Avia: Białka – Zbozień (81 Jarzynka), Kursa, Orzechowski, Kalinowski (73 Assuncao), Kamiński, Zawadzki (66 Uliczny), Pigiel, Zuber, Remeniuk (73 Małecki), Maj (66 Marek).
