(fot. STALKRASNIK.PL)
Rzadko zdarza się, że prowadząc po kwadransie dwoma bramkami w meczu u siebie nie zdobywa się trzech punktów. W niedzielę tej sztuki dokonali piłkarze Wisły. Puławianie tylko zremisowali z Wiślanami Jaśkowice 2:2
Jako pierwsi na listę strzelców mogli wpisać się przyjezdni. Dariusz Żaba w dziewiątej minucie zdecydował się na strzał z dystansu i do pełni szczęścia zabrakło centymetrów, bo piłka trafiła w słupek. Odpowiedź Dumy Powiśla była błyskawiczna. Akcja szybko przeniosła się pod drugie pole karne, a tam Dawid Brzeski dograł do Szymona Stanisławskiego. „Stasio” wpadł w pole karne i pewnym strzałem dał swojej drużynie prowadzenie.
Goście nie zdążyli się jeszcze pogodzić ze stratą pierwszego gola, a już przegrywali 0:2. Tym razem Brzeski okazał się najsprytniejszy w zamieszaniu pod bramką Wiślan i skierował piłkę do siatki. Trudno wyobrazić sobie lepszy początek meczu. Pulawianie też byli zadowoleni. Chyba nawet za bardzo, bo szybko oddali pole gry rywalom. Żaba w 28 minucie już się nie pomylił i kapitalnym strzałem w okienko zaliczył kontaktowe trafienie. Przyjezdnym było jednak mało. Niedługo później powinno być 2:2 jednak tym razem Krzysztof Szewczyk przymierzył w słupek.
Tuż po zmianie stron na boisku doszło do małej awantury. W efekcie, sędzia ukarał czerwonymi kartkami: Arkadiusza Maksymiuka i Michała Bębenka. Gospodarze w kolejnych fragmentach mogli pokusić się o trzecie trafienie, które zamknęłoby mecz. Niestety, zabrakło zimnej głowy pod bramką rywali. W dobrych sytuacjach pudłowali: Mateusz Pielach, Michał Król, czy Stanisławski. Do końca grali za to Wiślanie. I w 86 minucie zostali za to nagrodzeni golem Bartosza Czarneckiego. Do ostatniego gwizdka nic się już nie zmieniło i w Puławach trzeba było pogodzić się z remisem.
Teraz przed Wisłą dwa mecze derbowe. Najpierw w następnej kolejce w Radzyniu Podlaskim, gdzie w tym sezonie nikt jeszcze nie wygrał. A później u siebie z Avią Świdnik, która wyraźnie złapała ostatnio formę.
Wisła Puławy – Wiślanie Jaśkowice 2:2 (2:1)
Bramki: Stanisławski (10), Brzeski (15) – Żaba (28), Czarnecki (84).
Wisła: Socha – Król, Pielach, Poznański, Litwniuk, Zmorzyński (83 Barański), Maksymiuk, Popiołek (46 Sulkowski), Brzeski (64 Kusal), Puton, Stanisławski.
Wiślanie: Napieralski – Żaba, Krasucki, P. Morawski, Ochman, M. Morawski (75 Wcisło), Bator (70 Czarnecki), Bębenek, Szewczyk (90 Balawander), Galos, Kuliszewski.
Żółte kartki: Morawski, Szewczyk (Wiślanie).
Czerwone kartki: Maksymiuk (Wisła, 52 min, za niesportowe zachowanie) – Bębenek (Wiślanie, 52 min, za niesportowe zachowanie)
Sędziował: Michał Wasil (Lublin).