W starciu beniaminków podopieczni Daniela Szewca ograli drużynę z Piotrowic 2:0. Przy wyniku 1:0 goście zmarnowali rzut karny, a jeszcze przed przerwą stracili drugą bramkę.
Wynik w 16 minucie otworzył Dominik Banach, ale spora w tym zasługa grającego trenera gospodarzy Daniela Szewca, który po solowej akcji wyłożył piłkę do Banacha, a ten z sześciu metrów posłał piłkę do siatki.
180 sekund później powinno być 1:1. Rafał Bartoszcze wykonywał rzut karny jednak Miłosz Szczepański nie dał się pokonać. W końcówce pierwszej połowy Filip Drozd dobrze opanował górną piłkę i ustalił wynik na 2:0. Jeszcze przed przerwą kolejną bramkę mógł zdobyć Kamil Król. Zmarnował jednak „setkę”.
W drugiej odsłonie najpierw goście mieli dwie szanse. Ponownie bardzo dobrze między słupkami spisał się jednak Szczepański. Po stronie gospodarzy wynik mógł jeszcze poprawić Bartłomiej Koneczny, ale dobrze swoją robotę wykonał także golkiper POM Iskry. Anton Lucyk zamiast do siatki przymierzył za to w słupek. I ostatecznie wynik nie uległ już zmianie.
– Wydaje mi się, że z przebiegu spotkania nasza wygrana była bezdyskusyjna. Trzeba jednak dodać, że goście mogli wyrównać z rzutu karnego, ale kapitalnie spisał się Miłosz Szczepański. Gdyby nie to, rywale mogliby się podnieść. Na szczęście do tego nie doszło. Drugi gol do szatni ustawił spotkanie. Przeciwnik cały czas był groźny jednak nie stworzył sobie klarownych okazji – mówi Daniel Szewc.
Niedosyt po końcowym gwizdku miał z kolei beniaminek z Piotrowic. – Mecz mógł się potoczyć zupełnie inaczej. Zmarnowaliśmy rzut karny, a po przerwie też dwa-trzy razy mogliśmy się pokusić o bramkę. To jest nasz największy problem. Mamy za sobą już cztery występy w czwartej lidze i w każdym stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale mamy na koncie tylko trzy gole. Mam jednak nadzieję, że jeżeli dalej będziemy konsekwentni, to punkty wreszcie przyjdą – wyjaśnia Jarosław Stępień, szkoleniowiec przyjezdnych.
Opolanin Opole Lubelskie – POM Iskra Piotrowice 2:0 (2:0)
Bramki: D. Banach (16), Drozd (41).
Opolanin: Szczepański – Banach, Matysiak, Sałasiński, Szewc (46 Koneczny), Drozd, Lucyk (90 Rodzik), Król, Wesołowski (76 Pałka), Fliszkiewicz, Siudy.
POM: Palamar – Duda, Maciej Ostrowski, Bartoszcze, Bielak, Pietras (81 Piwnicki), Lenkiewicz, Martyna (70 Juchna), Gustaw (88 Jurko), Paco, Baran (63 S. Sprawka)
Żółte kartki: Lucyk – Pietras, Bielak.
Sędziował: Mateusz Pizoń (Lublin).
Nudny mecz
Niewiele działo się w starciu Gryfa Gminy Zamość z Kryształem. Sytuacji było, jak na lekarstwo i ostatecznie zawody zakończyły się bezbramkowym remisem. A ten cieszy obie strony. Gospodarze dopisali do swojego konta już piąty punkt. Z kolei drużyna Jacka Ziarkowskiego po laniu w Tyszowcach (0:4) zrobiła mały kroczek do przodu i zagrała na zero z tyłu.
Gryf Gmina Zamość – Kryształ Werbkowice 0:0
Gryf: P. Dobromilski – A. Cymerman, Fidler, D. Dobromilski, Burak, Tomaszewski, Kierepka, A. Wołoch (55 P. Dębicki), Gromek (46 Panas), Krawiec (63 Cebula), Gałka.
Kryształ: Stachyra – Mulawa, Wójtowicz, Śmiałko, Borys, Omański, Rybka, Otręba (66 Jabłoński), Nieradko, Reszczyński, Jarosz (81 Drewniak).
Żółte kartki: Tomaszewski, Krawiec – Borys, Wójtowicz,.
Sędziował: Wojciech Wójcik (Chełm).