Beniaminek z Krasnegostawu miał w rundzie jesiennej duże problemy ze zdobywaniem bramek i punktów. W końcówce roku wyraźnie się jednak obudził i ostatecznie na półmetku znajduje się nad kreską. Na dniach powinniśmy też poznać nowego trenera drużyny
Arkadiusz Mazurek z posady szkoleniowca zrezygnował w połowie października, kiedy jego podopieczni przegrali z innym nowicjuszem IV ligi – Huczwą Tyszowce aż 0:4. Tymczasowo zastąpił go trener juniorów – Mariusz Bąk. I okazało się, że drużyna w końcu „odpaliła”. Pod jego wodzą zespół wywalczył osiem punktów. Przegrał tylko jedno spotkanie – w Łukowie 0:1. Co więcej, strzelił aż 10 goli. Aż, bo po 11 kolejkach na koncie beniaminka były... cztery trafienia.
– Rzeczywiście, końcówka roku była dobra w naszym wykonaniu. Fajnie to zaczęło wyglądać. W poczynaniach zespołu pojawiło się więcej luzu i spokoju. A to od razu miało przełożenie na wyniki – mówi Robert Grzesiak, prezes Startu. – Niestety, trener Bąk nie ma odpowiednich papierów, żeby dalej prowadzić drużynę. Dlatego musieliśmy się rozejrzeć za kimś nowym. We wtorek lub środę nazwisko nowego szkoleniowca powinno być już znane – dodaje szef klubu.
Kandydatami do zastąpienia Bąka są: Marek Kwiecień i Andrzej Krawiec. Ten drugi w tym sezonie pracował już w IV lidze z Kłosem Chełm. Po słabym początku rozgrywek zastąpił go jednak Robert Tarnowski.
A jak w Krasnymstawie wygląda sytuacja kadrowa drużyny? Na pewno w zimie z zespołem pożegnają się: Łukasz Nowakowski, który wyjeżdża do pracy do Warszawy oraz Paweł Chochowski. Priorytetem będzie oczywiście znalezienie napastnika. – Na innych pozycjach jakoś sobie radzimy. Potrzebujemy jednak kogoś, kto będzie zdobywał bramki. Czy mamy już kogoś na oku? Na razie nie, zostawiamy te sprawy nowemu trenerowi. Chcemy, żeby szkoleniowiec dobrał sobie odpowiednich ludzi. Najlepiej gdyby udało się wzmocnić atak jakimś młodzieżowcem. Powoli kończy nam się nasz „złoty” rocznik i na razie nie widać następców – wyjaśnia prezes Grzesiak.
Start po rundzie jesiennej ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową. A na dodatek trudny terminarz na wiosnę. U siebie beniaminek zmierzy się praktycznie z samą czołówką tabeli (Hetman, Lewart, Lublinianka, Powiślak, Górnik II Łęczna, Orlęta i Huczwa). Z kolei w gościach zagra z samym dołem – trzema ekipami ze strefy spadkowej i Ładą Biłgoraj, która zajmuje ostatnie, bezpieczne miejsce.