Podopieczni Jacka Kubickiego w rundzie jesiennej wywalczyli tylko punkt
W lubelskiej klasie okręgowej chyba nikt nie cieszy się tak mocno z faktu, że runda jesienna dobiegła końca, jak w Milejowie. Piłkarze Tura okazali się jedną z najsłabszych od lat ekip lubelskiej klasy okręgowej. W 15 meczach zdołali wywalczyć zaledwie jeden punkt, zdobyty dzięki remisowi z Opolaninem Opole Lubelskie. Nastroje dodatkowo pogorszyła ostatnia kolejka, kiedy w Milejowie spotkały się dwa najgorsze zespoły lubelskiej „okręgówki” – Tur i Unia Wilkołaz. Do 90 min prowadzili wówczas gospodarze, ale w doliczonym czasie gry dali sobie wbić dwie bramki i ponieśli 14 porażkę w tym sezonie. – Jak żyję, to nie pamiętam, aby Tur miał tak koszmarną rundę. Dlaczego wyglądało to tak słabo? Błędów było wiele. Myślę, że najpoważniejszym z nich był fakt, że za późno zakontraktowano zawodników. Inna sprawa, że nie ma w okolicy zbyt wiele młodzieży garnącej się do futbolu. A nawet jak się ktoś zdarzy, to nie ma ochoty trenować. Kiedy na zajęciach było 9 czy 10 zawodników, to można było to uznać za wielkie święto. Przeważnie przyjeżdżało ich znacznie mniej, nawet dwóch czy trzech – mówi Tomasz Roczon, kierownik Tura.
Rundę jesienną z Turem rozpoczynał Paweł Kamiński. Jednak w jej trakcie rozstał się z zespołem i rządy przejął Jacek Kubicki, który w przeszłości już prowadził ekipę z Milejowa. Nowy szkoleniowiec nie zdołał jednak odmienić postawy drużyny, która dalej była tylko dostarczycielem punktów. – Chcielibyśmy, aby szkoleniowiec został z nami i poprowadził drużynę w rundzie wiosennej. Ma nam dać odpowiedź na początku grudnia. Zdajemy sobie sprawę, że nasza sytuacja jest trudna, choć jeszcze nie jest beznadziejna. Trzeba mocno pracować w zimie i liczyć, ze seryjnie zaczniemy gromadzić punkty – mówi Tomasz Roczon.
Dużo będzie zależeć od tego, jaki skład uda się zebrać w Milejowie. Na razie wiadomo, że najważniejsi zawodnicy są skłonni pozostać w drużynie. Jednym z nich jest Alex Akhil. To 23-letni pomocnik z Indii, który hobbystycznie kopie piłkę łącząc ją ze studiami. – To bardzo dobry zawodnik. Wprawdzie porozumiewa się tylko po angielsku, ale nie ma problemów z dogadaniem się z kolegami w szatni. Jego olbrzymim atutem jest ambicja – dodaje kierownik Tura.
Przed piłkarzami z Milejowa ciężka zima i jeszcze trudniejsza wiosna. Punktować muszą już od pierwszej kolejki rundy rewanżowej, w której zmierzą się z LKS Stróża. W innym wypadku czasu na pogoń za resztą stawki może im zabraknąć.