(fot. Press Focus/x-news)
Dzisiaj o godz. 20.45 reprezentacja Polski zmierzy się we Wrocławiu z Nigerią w jednym z najważniejszym meczów towarzyskich przed mistrzostwami świata. Transmisja na żywo w TVP1
Przed meczami z Nigerią i Koreą Południową (we wtorek w Chorzowie) Adam Nawałka ma spory ból głowy. Problemy z regularną grą kilku zawodników i słabsza forma kilku innych spędzają mu sen z powiek. Komfort ma tak naprawdę tylko na jednej pozycji. W bramce.
Na niespełna trzy miesiące przed rozpoczęciem Mundialu w Rosji zdecydowanym faworytem do gry w podstawowym składzie jest zbierający świetne recenzje w Juventusie Wojciech Szczęsny. Jak sam przyznaje nie może być jednak jeszcze pewien bluzy z numerem jeden.
– Byłoby to nieodpowiedzialne, gdybyśmy w marcu wiedzieli, kto zagra w bramce w połowie czerwca na mundialu. Zbyt wiele mogłoby się wydarzyć, dla mnie to normalna sytuacja, że nie ma podziału na numer jeden, dwa czy trzy. Ja przede wszystkim jestem zadowolony z tego ile i przede wszystkim jak gram. Chcę podtrzymać swoją formę, by trener był ze mnie zadowolony – mówi Szczęsny, cytowany przez portal laczynaspilka.pl.
Jego głównym rywalem do miejsca między słupkami jest Łukasz Fabiański, ale rywalizację ma wzmocnić jeszcze dodatkowo Bartosz Białkowski, będący pewnym punktem występującego w Championship Ipswich Town. Golkiper, mający za sobą występy niemal we wszystkich reprezentacjach juniorskich, ale wciąż czekający na debiut w dorosłej kadrze, w przeciwieństwie do Łukasza Skorupskiego z Romy, nie ma problemów z regularną grą.
– Bardzo dobrze się rozumiemy i znamy. Bartek to przykład, który pokazuje, że drzwi do kadry są otwarte dla wszystkich. Dziesięć lat temu, gdy go poznałem, uważałem, że będzie bramkarzem reprezentacji na lata. Ostatecznie to byłem ja, ale i on teraz jest lepszy – przekonuje Szczęsny.
– Każdy z nas indywidualnie musi zdawać sobie sprawę z tego, jak ważny to turniej, najważniejszy na świecie. Nie możemy koncentrować się wyłącznie na tym, co w klubie, ale też na tym, by przyjechać na zgrupowanie po sezonie w jak najlepszym stanie. A wtedy będzie jeszcze czas odpocząć fizycznie i przygotować się mentalnie – dodaje Fabiański.
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych meczach każdy z czterech golkiperów zagra po 45 minut. Na innych pozycjach Nawałka również planuje sporo testów, choć przy jednoczesnym wykorzystaniu najważniejszych piłkarzy z Robertem Lewandowskim i Kamilem Glikiem na czele. Poza trenującym indywidualnie Bartoszem Bereszyńskim wszyscy kadrowicze są zdrowi i do dyspozycji selekcjonera.