ROZMOWA Z Tomaszem Nowakiem, piłkarzem Górnika Łęczna
– Ciężko powiedzieć, ale chyba chodzi o to, że jesteśmy mocni wszyscy razem, jako drużyna, nie każdy z osobna. Być może wpływ ma też to, że wreszcie czujemy zaufanie trenera i regularnie gramy, co dodaje pewności siebie. W poprzednich klubach mieliśmy z tym problemy.
• Często atutem beniaminka jest element zaskoczenia. W waszym przypadku nie można chyba jednak o tym mówić, bo w większości graliście już wcześniej w T-Mobile Ekstraklasie i rywale wiedzą, czego się po was spodziewać.
– Zrobiliśmy awans kolektywem i teraz również kolektywem osiągamy dobre wyniki w ekstraklasie. Bazujemy na świetnej atmosferze, choć też mamy swoją indywidualność. Grzesiek Bonin jest w świetnej formie, cały czas ciągnie na bramkę rywali. Liga jest bardzo wyrównana, ze wszystkimi oprócz Legii możemy powalczyć, dlatego ciężko przewidzieć, jak skończy się ten sezon.
• Mecz z Pogonią Szczecin był kolejnym domowym spotkaniem, w którym było widać wasz autorski styl, pomysł na grę. Może warto równie ofensywie grać na wyjazdach?
– Jadąc na wyjazd nie nastawiamy się na grę defensywną. Pamiętajmy, to jest ekstraklasa, tu poziom jest wyższy niż w pierwszej lidze, gdzie na obcych boiskach zdobywaliśmy sporo punktów. Ale teraz po kilku dniach odpoczynku zrobimy wszystko, żeby przy-wieźć z Krakowa trzy punkty.
• Pan zaczynał sezon jako klasyczna dziesiątka, ale ostatnio trener Jurij Szatałow przesunął pana do tyłu. Po transferze Filipa Burkhardta chyba na stałe pan tu zostanie. Nie ma pan nic przeciwko czy woli pan jednak grać wyżej?
– Najlepiej czuję się na „dziesiątce”, bo mam tam większą swobodę w poczynaniach ofensywnych, ale dobro zespołu jst najważ-niejsze. Dostosuję się do każdej decyzji trenera.
• Selekcjoner Adam Nawałka powołując Sebastiana Milę udowodnił, że nie patrzy piłkarzom w metrykę. Ostatnio obserwował was na meczu w Zabrze, ale akurat wtedy zawiedliście. Jeśli dalej będziecie utrzymywali wysoką dyspozycję, to w końcu nominacje mogą przyjść i do Łęcznej. Warto odświeżyć Grzegorza Bonina i Tomasza Nowaka dla kadry?
– Grzesiek zasłużył na powołanie, szczególnie patrząc na niektóre nazwiska, jakie zostały powołane. O kadrze między sobą nie gadamy. Obaj mamy do tego dystans, uważam, że ci piłkarze, którzy są w reprezentacji są gotowi sprostać wyzwaniu, przed jakim stoją. Gdybym dostał powołanie byłbym na pewno bardzo dumny, bo kadra to duma i honor, a nie miejsce do promowania się.