(fot. DW)
Grom Różaniec szlifuje formę przed powrotem do walki o ligowe punkty. Zespół trenera Bogdana Antolaka ma za sobą pierwszy sparing, w którym pokazał dwie różne twarze
Grom od kilku lat zaliczany jest do czołowych zespołów zamojskiej klasy okręgowej. Od lat drużyna bije się o awans do IV ligi jednak za każdym razem czegoś brakowało. W tym roku gracze z Różańca plasują się na drugim miejscu tracąc zaledwie dwa punkty do prowadzącej Unii Hrubieszów. Dlatego wiosną drużyna nie może sobie pozwolić na nieudany start jeśli chce pozbawić awansu głównego kontrkandydata.
Wicelider tabeli przygotowania do rundy rewanżowej rozpoczął 15 stycznia – Mamy za sobą pierwsze treningi, które przygotowały nas do wejścia na większe obciążenia. Frekwencja na zajęciach jest bardzo dobra, atmosfera również. Cieszy mnie też, fakt, że z zespołem trenują młodzi zawodnicy z okolicznych miejscowości – zdradza Bogdan Antolak, trener Gromu.
Dotychczas zespół z Różańca rozegrał jeden mecz kontrolny kiedy 2 lutego zmierzył się z grającą w Lubelskiej klasie rozgrywkowej Janowianką Janów Lubelski. Zespół z Różańca po pierwszej połowie przegrywał 0:4, ale po przerwie za sprawą Jacka Podolaka, Kamila Kapronia i Patryka Wróbla zdołał zmniejszyć rozmiary porażki – Ten mecz miał dwa oblicza. Przed przerwą straciliśmy trzy gole po stałych fragmentach gry, a po zmianie stron ostro zabraliśmy się do pracy. W efekcie udało się strzelić trzy gole, a przy lepszej skuteczności mógł być nawet remis. Niestety w meczu z Janowianką kontuzji doznał nasz czołowy obrońca Marek Grelak. Obecnie czekamy na wyniki badań lekarskich i niebawem dowiemy się jak poważny jest jego uraz – martwi się opiekun Gromu. – Zimą musimy uważać właśnie na urazy zawodników, bo żaden z zawodników nie zapowiedział, że chce przenieść się do innego zespołu – dodaje szkoleniowiec.
Przed startem rundy wiosennej podopieczni trenera Antolaka zagrają z MKS Kańczuga, Huczwą Tyszowce, Tanwią Harasiuki, GKS Majdan Sieniawski, Tarpanenm Korchów i juniorami starszymi Sokoła Sieniawa. Wszystko po to by wiosną powalczyć o awans do IV ligi z Unią Hrubieszów. – Chcemy gonić lidera, jednocześnie zdając sobie sprawę, że Unia to uznana marka. Jednak w Różańcu jest grupa ambitnych zawodników i działaczy. Awans byłby czymś wspaniałym, podchodzimy do tego jednak z dużym spokojem. Wiemy, że wszystko jest w naszych nogach. Dlatego wiosną naszym celem w każdym kolejnym meczu będzie zdobycie kompletu punktów z zachowaniem odpowiedniego respektu do rywala, ale i wiarę we własne umiejętności. – kończy trener wicelidera tabeli.