W hicie 22. kolejki zamojskiej klasy okręgowej grająca przez całą drugą połowę w przewadze jednego zawodnika Huczwa Tyszowce przegrała w Wożuczynie z Gromem Różaniec
W niedzielne wczesne popołudnie spotkały się ze sobą druga w tabeli Huczwa i trzeci Grom. Stawka meczu była spora, bo oba zespoły miały przed pierwszym gwizdkiem po 46. punktów.
W pierwszej połowie przewagę optyczną mieli gospodarze i przed zejściem do szatni mogli wyjść na prowadzenie. W 45 minucie czerwoną kartkę za faul taktyczny tuż przed własnym polem karnym zobaczył Michał Mielniczek. Gospodarze mieli rzut wolny z dogodnego miejsca i byli blisko zdobycia gola. Do piłki podszedł bowiem Dawid Dworak i trafił w spojenie słupka z poprzeczką.
Po zmianie stron grający w osłabieniu goście szukali swojej okazji w kontrach lub stałych fragmentach gry i jeden z nich wykorzystali. W 55 minucie z rzutu wolnego dobrze uderzył Kamil Kaproń i zdobył gola dla Gromu. Huczwa do końca próbowała gonić wynik, ale ten już się nie zmienił i komplet punktów pojechał do Różańca.
– Zagraliśmy dobrą pierwszą połowę. Zanotowaliśmy wówczas dużo przechwytów, ale zabrakło nam konkretów będąc w polu karnym przeciwnika. Poza rzutem wolnym szansę na gola miał Rodrigo Ibanez, ale źle trafił w piłkę – mówi Przemysław Sioma, trener Huczwy. – Po przerwie mając przewagę jednego zawodnika biliśmy głową w mur i nie mieliśmy w zasadzie żadnej dogodnej okazji do zdobycia gola. Grom grał z kontry, a gola z rzutu wolnego też mogliśmy uniknąć. Przegraliśmy ważny mecz, ale nie możemy się teraz załamać, bo przed nami jeszcze osiem spotkań, a kolejne już za kilka dni – dodaje trener Huczwy.
– Pierwsza połowa na trudnym do gry w piłkę boisku miała dość niemrawy przebieg. Do tego w końcówce po indywidualnym błędzie straciliśmy zawodnika, a mogliśmy także i gola, ale uratowało nas spojenie słupka z poprzeczką – mówi Siergiej Sawczuk, trener Gromu. – W drugiej połowie grając w osłabieniu skupiliśmy się na obronie i kontrach. Zdobyliśmy gola po rzucie wolnym, który dał nam wygraną – dodaje Sawczuk.
Dzięki niedzielnej wygranej w Wożuczynie Grom awansował na drugie miejsce w tabeli i ma trzy punkty przewagi nad Huczwą, która jest trzecia oraz 10 mniej od lidera – Hetmana Zamość. – Nie ma u nas presji związanej z zajęciem konkretnego miejsca. Skupiamy się na każdym kolejnym meczu i chcemy grać miła dla oka piłkę. W Wożuczynie z różnych względów nam się to nie udało, ale cieszą nas zdobyte trzy punkty z mocnym rywalem – zapewnia Sawczuk.
Huczwa Tyszowce – Grom Różaniec 0:1 (0:0)
Bramka: Kaproń (55).
Huczwa: Shpakivskyy – D. Okalski, Melnychuk, Butenko (70 Sas), Wybranowski (60 Boiarchuk) – Torba, Bubeła, Dworak – Gacki (Szwanc), Ibanez, Stec (70 Ziółkowski).
Grom: Szawara, Cynka, D Konopka, M. Mielniczek, Kozyra, Padiasek (80 Dudziński), P. Konopka (87 Volkodav), Pigan (77 Puchacz), Shamatava, Halych, Kaproń (67 A. Kwiatkowski).
Czerwona kartka: M. Mielniczek (45-za faul).
Sędziował: Gil.
Grom Różaniec pokonał w Wożuczynie Huczwę Tyszowce i wskoczył na drugie miejsce w tabeli
Grom Różaniec