AZS UMCS Futsal Team w piątek w hali Globus zagra z wiceliderem gr. południowej I ligi, zespołem BSF Bochnia. Lublinianie spróbują zrewanżować się rywalom za porażkę z pierwszej rundy.
AZS UMCS zajmuje miejsce siódme, z dorobkiem 25 "oczek”. Lublinianie mają jeszcze matematyczne szanse na zajęcie trzeciej lokaty na koniec sezonu, jednak oprócz wygrania wszystkich trzech pozostałych spotkań, zawodnicy "Dzików” musieliby liczyć na korzystne wyniki innych meczów.
W poprzedniej kolejce podopieczni grającego trenera Michała Zgierskiego przełamali passę trzech porażek z rzędu, remisując na wyjeździe z Kamionką Mikołów 3:3. Jeden punkt dały "Dzikom” dwa gole Mateusza Chmielnickiego i trafienie Jarosława Walęciuka.
Zespół BSF znajduje się w wysokiej formie. Ekipa z Bochni wygrała ostatnie cztery mecze, w poprzedniej serii gier rozbijając w niespotykanych rozmiarach Wisłę Krakbet II Kraków aż 17:4.
Na swoim terenie lubelscy akademicy radzą sobie całkiem nieźle. Z dotychczasowych ośmiu meczów rozegranych w Lublinie, AZS UMCS wygrał pięć, w pozostałych trzykrotnie uznając wyższość rywali.
Tym razem na Lubelszczyznę przyjeżdża jednak czołowa ekipa ligi, która na wyjazdach spisuje się bardzo dobrze. Zawodnicy Bocheńskiego Stowarzyszenia Futsalu zwyciężali w delegacjach aż sześciokrotnie, do tego raz remisując i raz przegrywając.
W pierwszym starciu obu ekip w listopadzie, pewnie zwyciężyła ekipa BSF. Gospodarze wygrali wówczas w Bochni z AZS UMCS 5:1.
W ekipie akademików będzie kilka absencji. W piątkowym spotkaniu w lubelskim zespole zabraknie Wojciecha Boniaszczuka, Michała Zgierskiego oraz Marka Lenartowicza, których z gry wyłączyły kontuzje.
Czy wobec osłabień lublinianie zdołają powalczyć o korzystny rezultat z bardzo dobrze dysponowanym wiceliderem? Początek spotkania AZS UMCS Futsal Team – BSF Bochnia w piątek, w hali Globus, o godz. 20.00. Wstęp wolny.