Clearex Chorzów za mocny dla AZS UMCS. Lublinianie przegrali na własnym parkiecie 1:5 i mogą skupić się już wyłącznie na meczach ligowych
W końcu niecodziennie gości się pięciokrotnych mistrzów Polski, zdobywców Pucharu oraz Superpucharu. Dziś Clearex Chorzów nie jest już taką potęgą jak przed laty, ale to w dalszym ciągu jeden z najmocniejszych zespołów ekstraklasy.
Ślązacy przyjechali do Lublina jak po swoje i choć gospodarze postawili im opór, swoje zgarnęli. Grający bez chorego kapitana Mirosława Miozgi piłkarze Clearexu objęli prowadzenie w 10 min po celnym strzale Pawła Lesika.
Tuż przed przerwą drogą bramkę strzelił dla nich Mariusz Seget. W pierwszej połowie wynik nie zmienił się już, choć obie drużyny miały swoje sytuacje. Daniel Wojtyna nie wykorzystał przedłużonego rzutu karnego gola chorzowskiej drużyny.
Tuż po wznowieniu gry przyjezdni dopięli jednak swego, a z gola cieszył się Lesik. Chwilę później podopieczni grającego trenera Michała Zgierskiego objęli prowadzenie po udanej akcji Łukasza Gromby, ale dwa ostatnie słowa należały do zespołu z ekstraklasy. W ostatniej minucie, po wycofaniu bramkarza, wynik na 5:1 dla chorzowian ustalił Seget.
Mimo porażki "Dziki” zaprezentowały się z dobrej strony. Dzielnie walczyły i gdyby tylko były skuteczniejsze pod bramką przeciwnika, mogłyby pokusić się o korzystniejszy rezultat.
Clearex wywalczył awans do ćwierćfinału Pucharu Polski, gdzie zmierzy się ze zwycięzcą spotkania Tomy Więcpol Futsal Team Stobiernia – Rekord Bielsko-Biała. Natomiast akademicy mogą skupić się już na rozgrywkach ligowych i walce o czwarte miejsce, gwarantujące start w play-off i walkę o awans do ekstraklasy.
AZS UMCS Futsal Team – Clearex Chorzów 1:5 (0:2)
Bramki: Gromba (22) – Lesik (10, 21), Tkacz (26), Seget (19, 40).
AZS: Górski – Chmielnicki, Myć, Walęciuk, Mietlicki, Fularski, Boniaszczuk, Drzewiecki, Gadzicki, Gromba, Lenartowicz, Zgierski, Ławicki.
Clearex: Pstrusiński – Salisz, Lutecki, Grecz, Łopuch, Miozga, Tkacz, Seget, Wojtyna, Podobiński, Rabczak.