W trzecim spotkaniu półfinałowym play-off Azoty Puławy przegrały z Vive Targi Kielce 29:41 co zakończyło rywalizację w tej parze. Puławianom została walka z Górnikiem Zabrze o brązowy medal
- Jechaliśmy do Puław z zamiarem wygranej w sobotę, chcąc mieć wolną niedzielę. Cieszymy się, że wykonaliśmy to zadanie. Teraz spokojnie możemy przygotowywać się do walki w wielkim finale z Wisłą Płock - mówił po końcowej syrenie reprezentacyjny bramkarz Sławomir Szmal.
Gospodarze byli w mało komfortowej sytuacji. W kadrze Azotów zabrakło aż pięciu zawodników. Z powodu urazów nie było Michała Szyby, Adama Babicza, Artura Barzenkowa, Mateusza Jankowskiego i Przemysława Krajewskiego.
- Mam problemy z mięśniem dwugłowym uda - mówi Krajewski, który sobotnie spotkanie obejrzał z trybun. I dodaje: - Liczę, że na rywalizację o brązowy medal z Górnikiem Zabrze, dojdę do pełni sił.
Mimo tak poważnego osłabienia podopieczni trenera Bogdana Kowalczyka, na ile mogli, na tyle przeciwstawiali się utytułowanemu rywalowi. Po wyrównanym początku (4:5, 5:7, 8:10), miejscowym przytrafił się zastój, który bardzo szybko wykorzystali goście. W 13 minut (między 17, a 30 min) puławianie rzucili zaledwie dwie bramki (gole Adama Skrabanii i Rafała Przybylskiego), a kielczanie aż 11. Tym samym do przerwy przewaga mistrzów Polski wzrosła z dwóch do 11 trafień.
Po zmianie stron Azoty zaczęły grać odważniej. Przez dziewięć minut rzuciły siedem bramek (trzy Skrabania, dwie Marko Tarabochia, po jednej Piotr Masłowski i Jan Sobol). W efekcie straty zmalały do dziewięciu goli.
Pod koniec gospodarze opadli nieco z sił, co na tle kompletnej ekipy trenera Tałanta Dujszebajewa miało ogromne znaczenie. Szkoleniowiec mistrzów Polski miał ten komfort, że mógł wpuszczać na parkiet po pięciu wypoczętych graczy. - Cieszymy się, że już w pierwszej połowie wypracowaliśmy bezpieczną przewagę, którą kontrolowaliśmy w drugiej części meczu - podsumował rozgrywający Vive Piotr Chrapkowski.
- W naszym osłabieniu kadrowym ciężko było przeciwstawić się kielczanom - mówi rozgrywający Azotów Piotr Masłowski.
- Cieszę się z siedmiu bramek, które udało mi się rzucić, nie byle komu, bo samym mistrzom kraju. Szkoda tylko, że nie udało nam się osiągnąć korzystnego rezultatu - stwierdził najskuteczniejszy w puławskiej ekipie skrzydłowy Adam Skrabania.
Azoty Puławy - Vive Targi Kielce 29:41 (10:21)
Azoty: Bogdanow, Rasimas, Stęczniewski - Ćwikliński, Tylutki, Łyżwa, Kus, Skrabania, Tarabochia, Przybylski, Grzelak, Masłowski, Sobol.
Vive: Szmal, Losert - Grabarczyk, Jurecki, Olafsson, Chrapkowski, Aguinagalde, Bielecki, Jachlewski, Strlek, Lijewski, Buntić, Musa, Zorman, Rosiński, Cupić.
Sędziowie: Żak, Figlarski.
SUPERLIGA PIŁKARZY RĘCZNYCH
O miejsca 5-8: Gaz-System Pogoń Szczecin - MMTS Kwidzyn 27:18 (13:4). Pierwszy mecz: 25:31 * Chrobry Głogów - PGE Stal Mielec 25:23 (13:13). Pierwszy mecz: 22:33.
O 5 miejsce (mecz i rewanż): 17 maja: PGE Stal Mielec - Gaz-System Pogoń Szczecin * O 7 miejsce (mecz i rewanż): 17-18 maja: MMTS Kwidzyn - Chrobry Głogów.
O miejsca 9-12: KPR Legionowo - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 30:25 (11:14) * PE Gwardia Opole - Zagłębie Lubin 25:24 (12:10).
9. Zagłębie 27 21 762-856
10. Gwardia 27 16 705-821
11. Piotrkowianin 27 15 783-883
12. Legionowo 27 11 702-801
17 maja: Zagłębie - Legionowo * Piotrkowianin - Gwardia.