Jurij Hiliuk był w czwartek na rozmowach w Azotach Puławy. Szczypiornista najpierw spotkał się w trenerem Markiem Motyczyńskim, a później przystąpił do negocjacji z włodarzami klubu.
- Po usłyszeniu od nas konkretnej oferty zawodnik poprosił o trochę czasu do zastanowienia. Doskonale to rozumiem, dlatego cierpliwie poczekamy. Sprawa jednak musi się wyjaśnić najpóźniej do końca tego tygodnia. W poniedziałek ruszamy z przygotowaniami do nowego sezonu.
- Oferta finansowa Azotów nie bardzo mnie satysfakcjonuje - twierdzi jednak Hiliuk. - Muszę to przedyskutować z żoną, porównać z innymi propozycjami, by wybrać to, co jest najlepsze dla mnie i mojej rodziny. Nie mówię kategorycznie nie, ale, po tym co widzę, szanse na grę w Puławach są raczej małe.
Jeśli Mołdawianin zaakceptuje ostatecznie warunki puławskiego klubu, wówczas będzie czwartym piłkarzem, który w przerwie letniej zasili Azoty. Wcześniej uczynili już to Maciej Stęczniewski, Dymitrij Zinczuk i Oleg Siemionow.