W ciągu najbliższych 30 dni lublinianki rozegrają aż dziewięć spotkań. Serię rozpoczęło ligowe zwycięstwo nad Zgodą Ruda Śląska.
- Chciałbym, aby dziewczyny potraktowały mecz poważnie i zagrały na 100 procent. To element przygotowań do występu pucharowego przeciwko Byasen - mówi przed meczem trener Edward Jankowski.
Lublinianki rozpoczęły spotkanie zgodnie z oczekiwaniami szkoleniowca po trzech szybkich akcjach Izabeli Puchacz, Ewy Damięckiej i Sabiny Włodek SPR prowadził 3:0, a rywalki zdobyły się na pierwszego gola, z rzutu karnego, dopiero w szóstej minucie. Gospodynie grały twardo i konsekwentnie w obronie, z którą przyjezdne nie potrafiły sobie poradzić. Gubiły piłkę i nadziewały się na szybkie kontry mistrzyń Polski. Po kwadransie gry gospodynie prowadziły już 11:4.
Dobrze działająca maszyna zaczęła się jednak zacinać. Z czasem lubliniankom zaczęły przytrafiać się błędy, co skwapliwie wykorzystywały przyjezdne. Głównie dzięki pomyłkom zawodniczek SPR Zgoda zdołała odrobić część strat, by w 26 min zupełnie pewnie czuć się pod bramką Magdaleny Chemicz. Sytuację częściowo uratowała przerwa, której zażyczył sobie Edward Jankowski. Lublinianki zeszły na przerwę z czterobramkowym prowadzeniem.
Znaczeni lepiej było już po zmianie stron. Sygnał do odjazdu dała Kristina Repelewska, która dwukrotnie pokonała bramkarkę Zgody. Kolejne trafienia zanotowała Ewa Damięcka oraz Małgorzata Majerek.
W 45 min przewaga lublinianek ponownie sięgnęła dziesięciu goli. Wynik w ostatniej minucie meczu ustaliła Kristina Repelewska. W sobotę ligowa poprzeczka pójdzie w górę, bo rywalkami SPR będzie zawsze niewygodna Piotrkowia Piotrków Trybunalski.
SPR Asseco B.S Lublin - Zgoda Ruda Śląska 34:22 (16:12)
SPR: Chemicz, Sadowska - Damiecka 5, Marzec, Majerek 5, Rola, Włodek 7, Aleksandrowicz 1, Łabul, D. Malczewska 1, Puchacz 4, Repelewska 5, Rukaite 1, Skrzyniarz 5. Kary 2 min.
Zgoda: Mieńko, D. Krzymińska - M. Krzymińska 1, Borysowska 1, Kucińśka 1, Weselak 2, Gleń 2, Jasińska 2, Mrozek, Stangret, Olek 4, Pawlik 2, Świszcz 1, Waga 6.