Kibice rugby w naszym mieście z niecierpliwością nasłuchują wieści z klubu przy ul. Krasińskiego. Choć drużyna trenuje od poniedziałku, to wiele wskazuje na to, że w nowym sezonie kadra Budowlanych poważnie się osłabi.
– Wybrałem ofertę, która jest konkurencyjna dla tego, co mógł zaproponować mi mój macierzysty klub – stwierdził zawodnik.
Po pierwszych zającach, po wakacyjnej przerwie, odbyło się spotkanie sekcji rugby w Budowlanych. Zarząd klubu przedstawił oferty współpracy swoim zawodnikom.
– Będziemy robić wszystko, by nagrody sportowe i wielkość stypendiów dla graczy była znacznie większa, niż dotychczas. Takie zapewnienie usłyszeli nasi gracze – wyjaśnia Krzysztof Okapa, prezes Budowlanych.
Powszechnie wiadomo, że typowo amatorska drużyna z LSM w dużej mierze bazuje na dotacjach z Urzędu Miasta, Urzędu Marszałkowskiego i wsparciu sponsorów. Nic dziwnego, że zawodnicy, mający na utrzymaniu rodziny, wybierają korzystne oferty konkurencyjnych klubów.
Nad propozycją wicemistrzów Polski, Arki Gdynia, poważnie zastanawia się także Rafał Szrejber. Środkowy lubelskiego ataku ma duże szanse na zmianę barw klubowych.
– Pewni możemy być tylko odejścia Rafała Janeczki – przekonuje prezes Okapa. I dodaje: Rafał Szrejber zgłosił nam, że jest nim zainteresowany klub z Gdyni. My przedstawiliśmy mu nasze warunki.
Co teraz zrobi zawodnik, będzie zależeć już tylko od niego. Ewentualne odejście obu Rafałów, będzie poważnym osłabieniem zespołu. Z drugiej strony, nie będzie jeszcze wielką tragedią.
Czasu na podjęcie ostatecznej decyzji zostało mniej niż dwa tygodnie. 10 sierpnia upływa termin zgłaszania drużyn do rozgrywek w nowym sezonie.
Na liście wahających się są także kolejni zawodnicy. Inne kluby poważnie interesują się też Piotrem Psujem, Bartłomiejem Jasińskim i Michałem Kędrą. – Odejście kolejnych zawodników nie ułatwi nam pracy. Ich nieobecność, poważnie osłabi zespół – przekonuje trener Andrzej Kozak.