W ciągu kilku najbliższych dni szczypiornistki SPR Lublin więcej czasu niż na treningu spędzą w autokarze. W sobotę mistrzynie Polski zmierzą się w spotkaniu ligowym z Ruchem Chorzów, a w środę ponownie zagrają z "Niebieskimi”, tym razem w ramach Pucharu Polski.
Sytuacja w bramce SPR zrobiła się bardzo ciekawa. O dwa miejsca w kadrze rywalizują Jurkowska, Anna Baranowska i Weronika Mieńko, która przed kilkoma tygodniami została sprowadzona ze Zgody Ruda Śląska. Co ciekawe, cała trójka ma za sobą występy w reprezentacji Polski.
– Nie boję się walki. To świetna sytuacja, która jeszcze mocniej mobilizuje mnie do pracy. Z drugiej strony to znak, że kończy się pewna epoka. Młodsze zawodniczki powoli przejmują pałeczkę od bardziej doświadczonych szczypiornistek – tłumaczy Jurkowska.
W minionym tygodniu przerwę w treningach zrobiła sobie Małgorzata Kucińska. – Od dłuższego czasu jestem przeziębiona. Chyba niepotrzebnie zdecydowałam się na grę w meczu z Samborem Tczew.
To sprawiło, że jeszcze bardziej się rozchorowałam. Grając w Zgodzie Ruda Śląska bardzo często sparowałyśmy z Ruchem. To zespół ambitny, który ma znakomitych kibiców. Musimy wyjść na parkiet maksymalnie skoncentrowane – powiedziała Małgorzata Kucińska.