(fot. Maciej Kaczanowski)
Po zwycięstwach nad Hanball Koroną Kielce i KPR Jelenia Góra zawodniczki MKS Perły podejmą hali trzeci w tabeli Kram Start Elbląg, który w poprzedniej rundzie pokonał lublinianki na własnym parkiecie
Podopieczne trenera Roberta Lisa mimo napiętego terminarza nie złapały przysłowiowej zadyszki. Przypomnijmy, że lublinianki w tym sezonie łączą mecze ligowe z rywalizacją w Challenge Cup. I jak na razie spisują się rewelacyjnie. Na arenie międzynarodowej 19-krotne mistrzynie Polski nie miały problemów z portugalskim Sir 1Maio/ADA CJ Barros i ograły rywalki w dwumeczu aż 14:73 pewnie meldując się w ćwierćfinale. Co ciekawe, lublinianki oba mecze rozegrały we własnej hali unikając kosztów wylotu na półwysep Iberyjski i jako pierwsze znalazły się w najlepszej ósemce. Pozostałe ekipy grające w tych rozgrywkach zagrają mecze rewanżowe zagrają dopiero w ten weekend. Lublinianki nie oglądają się jednak na potencjalne rywalki i głośno deklarują, że ich celem jest triumf w całym cyklu.
Na ligowych parkietach MKS Perła spisuje się równie dobrze. W poprzedni weekend szczypiornistki z Lublina nie miały żadnych problemów z KPR Jelenia Góra, który pokonały we własnej hali 35:22. Dzięki temu lublinianki zwyciężyły w 10 spotkaniu z rzędu i pewnie przewodzą w tabeli PGNiG Superligi kobiet. Teraz jednak poprzeczka zostanie zawieszona nieco wyżej.
Do hali Globus przyjedzie bowiem Kram Start Elbląg. To zespół, który w poprzednim sezonie kosztem zawodniczek znad Bystrzycy zdobył brązowy medal w walce o mistrzostwo Polski, co spotkało się z ogromnym zawodem wśród kibiców z Lublin. Joanna Drabik i jej koleżanki w tym sezonie chciały więc wyrównać rachunki za tamto niepowodzenie. Jednak w pierwszym meczu obu zespołów znów górą były zawodniczki Startu, które we własnej hali pokonały zespół trenera Lisa 28:25. Co prawda szkoleniowiec nie miał wówczas do dyspozycji wszystkich zawodniczek, ale nie zmienia to faktu, ze Start jest obecnie jedynym zespołem, który potrafił pokonać w lidze MKS Perłę. Dlatego należy być pewnym, że zawodniczki z Lublina do meczu rewanżowego podejdą podwójnie zmotywowane. Ostatnia seria zwycięstw zbudowała morale zespołu i to właśnie gospodynie będą faworytkami sobotniej potyczki. Start natomiast przyjedzie do Lublina z chęcią powetowania sobie ostatniej ligowej porażki przeciwko Zagłębiu Lubin.
O tym czy MKS Perła Lublin przerwie złą passę meczów z drużyną z Elbląga przekonamy się już w sobotę. Początek meczu o godzinie 17.