

Sanja Radosavljević nową zawodniczką PGE MKS El-Volt Lublin

To wielki hit w Orlen Superlidze. Sanja Radosavljević to etatowa reprezentantka Serbii. W narodowej kadrze zaliczyła już ponad sto występów i ponad trzysta goli.
Nowa zawodniczka PGE MKS-u El-Volt w 2016 roku została uznana najlepszą szczypiornistką w Serbii i do dziś jest jedną z czołowych piłkarek tamtejszej kadry narodowej. Doświadczenie zdobywała w lidze serbskiej, węgierskiej, szwedzkiej, słoweńskiej i rumuńskiej.
- To doświadczona lewoskrzydłowa z reprezentacji Serbii. Była u nas przez tydzień na testach. Pokazała się z dobrej strony, więc podjęliśmy decyzję o włączeniu jej do zespołu – mówi trener PGE MKS-u El-Volt Lublin, Paweł Tetelewski. - Przy naszych obecnych kłopotach kadrowych na pewno będzie pomocna dla drużyny i stanie się wiodącą zawodniczką na skrzydle. Rywalizacja z Wiktorią Gliwińską i Julią Pietras wyjdzie wszystkim na dobre. Sanja przekonała swoją postawą na treningach. Widać, że jest to silna dziewczyna. Jest ponadto bardzo doświadczona. Potrafi dobrze pobiec na kontrę, a także zagrać w defensywie. Można też myśleć o tym, by wykorzystać ją na „dwójce” w obronie. Ma szeroki repertuar rzutów. Na pewno będzie wzmocnieniem naszego zespołu – dodaje szkoleniowiec.
Skrzydłowa jest wychowanką serbskiego klubu HC Dinamo Pancevo. W serbskiej ekstraklasie dała się poznać szerszej publiczności, będąc już zawodniczką WHC Radnicki Kragujevac. Tam zebrała pierwsze doświadczenia międzynarodowe, rywalizując w ramach rozgrywek EHF Cup, EHF Cup Winners Cup oraz EHF Champions League. Czterokrotnie stawała na ligowym podium, dwa razy zgarniając brązowy medal (2013, 2016) i dwukrotnie sięgając po mistrzostwo Serbii (2014, 2015).
W latach 2016-2021 była już zawodniczką węgierskiego Váci NKSE. W dużej mierze to dzięki jej postawie klub mógł w 2021 roku rywalizować w fazie grupowej rozgrywek EHF European League.
Następnym etapem jej bogatej kariery był RK Krim Mercator Ljubljana. Z tym zespołem dotarła do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń, a w krajowych rozgrywkach zdobywała średnio cztery bramki na mecz. Po dwóch mistrzowskich kampaniach w Słowenii przeniosła się do szwedzkiego Kristianstad Handboll, a miniony sezon rozegrała w barwach rumuńskiego CS Măgura Cisnadie. Jej zespół zamknął pierwszą dziesiątkę, ale sama Radosavljević z liczbą 123 goli zajęła piąte miejsce w końcowej klasyfikacji strzeleckiej.
- W maju miałam problem z klubem, który zbankrutował. Stałam się wolną zawodniczką i czekałam na coś szczególnie fajnego. Dostałam jeden telefon od Moniki i dziś jestem tutaj – mówi nowa zawodniczka biało-zielonych. – To dla mnie nowy rozdział. Chciałam spróbować czegoś nowego. Zależy mi, by dać wszystko, co mam najlepsze. O lubelskim klubie słyszałam wcześniej od Aleksandry Rosiak. Grałyśmy razem w RK Krim. Mówiła wiele dobrych rzeczy o tym miejscu. Lubię wielkie cele. Jestem zawodniczką, która nigdy się nie poddaje. Myślę, że mam mocną psychikę. Lubię pracować dla drużyny i oczywiście zdobywać bramki. Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła pokazać maksimum moich umiejętności. Myślę, że polska liga staje się coraz lepsza i liczę na to, że sama będę mogła się o tym przekonać już w piątek – dodaje serbska skrzydłowa.
- To zawodniczka bardzo doświadczona, która przez lata występowała w Lidze Mistrzyń. Reprezentantka Serbii od lat grająca w narodowym zespole, więc na pewno wniesie dużo doświadczenia na boisko i w mecze MKS-u. Myślę, że znaleźliśmy odpowiednią opcję dla naszej drużyny. Sanja odgrywała ważna rolę w poprzednich klubach i reprezentacji. Sądzę, że podobnie będzie u nas. Bardzo dobrze wygląda fizycznie. Technicznie też jest zaawansowana, więc mam nadzieję, że będzie to duża wartość dodana do naszego zespołu – tłumaczy autorka przedmiotowego transferu, Monika Marzec.
