Chyba tylko najwięksi optymiści wierzyli, że siatkarki Tomasovii będą w stanie wygrać w miniony weekend dwa spotkania. Przecież podopieczne Stanisława Kaniewskiego za rywalki miały lidera – Karpaty Krosno i nieobliczalną ekipę Pogoni Proszowice. Tomaszowiankom udało się jednak zgarnąć komplet punktów w obu meczach.
Przełomowy był zwłaszcza drugi set, który udało się rozstrzygnąć miejscowym zawodniczkom w stosunku 29:27.
– Dziewczyny pokazały ogromną wolę walki i zaangażowanie. Na początku chyba nie wierzyły, że są w stanie pokonać tak silny zespół, jakim są Karpaty i stąd wysoka porażka w pierwszej odsłonie. Szybko poprawiliśmy jednak przyjęcie i okazało, że te dziewczyny stać na naprawdę bardzo dobrą grę.
Od dłuższego czasu powtarzałem, że kiedy wszystkie moje siatkarki dojdą do zdrowia to możemy być groźni dla każdego. I to potwierdziło się w sobotę – stwierdza szkoleniowiec Tomasovii.
Cały zespół z Tomaszowa Lubelskiego zasłużył na słowa uznania, ale szczególnie do wygranej przyczyniły się: rozgrywająca świetne zawody Ewelina Sikora, a także Magda Bojko, która udowodniła, że mimo długiej przerwy potrafi bardzo dobrze rozgrywać.
W niedzielę z kolei gospodynie znowu stoczyły twardy bój z Pogonią Proszowice. Mimo że w składzie zabrakło Sikory, która zdawała ważne egzaminy na uczelni to koleżanki poradziły sobie bez niej ogrywając przyjezdne 3:0.
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Karpaty Krosno 3:1 (9:25, 29:27, 25:19, 27:25)
Tomasovia: Gęśla, Sikora, Bębnik, Głaz, Styrkowiec, Bojko, Gozdek (libero) oraz Słonecka.
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Pogoń Proszowice 3:0 (25:20, 25:22, 25:21)
Tomasovia: Bębnik, Gęśla, Głaz, Słonecka, Bojko, Gozdek (libero).
Kolejna wygrana Szóstki Biłgoraj
Tym samym ekipa trenera Pawła Wrzeszcza "pozbierała się” po porażce z przed dwóch tygodni, kiedy to niespodziewanie, po dziewięciu zwycięstwach z rzędu uległa na wyjeździe Politechnice Radomskiej 2:3.
– Tak naprawdę to było spotkanie do jednej bramki. Przeważaliśmy pod każdym względem i rywalki nie były w stanie nam zagrozić.
Spokojne zwycięstwa w dwóch pierwszych partiach spowodowały, że w trzecim rozdaniu posłałem do boju naszą rezerwową libero – 16-letnią Marlenę Bębenek oraz inne zmienniczki. Dziewczyny jednak nie zawiodły i trzeciego seta również wygrały bardzo wysoko, do 12.
O naszej przewadze świadczy też fakt, że mecz trwał ze wszystkimi przerwami jedynie 54 minuty – relacjonuje szkoleniowiec zespołu z Biłgoraja.
Spore spustoszenie w szeregach ekipy z Ostrołęki siała zwłaszcza zagrywka gospodyń. Prym w tym elemencie wiodły: Izabela Wszoła i Paula Rauch, które zdobyły w ten sposób po 10 punktów. W kolejnej serii gier Szóstka znowu nie powinna mieć problemów ze zwycięstwem, bo zmierzy się z przedostatnim w tabeli Orłem Elbląg.
Szóstka Black Red White Biłgoraj – Nike Ostrołęka 3:0 (25:13, 25:16, 25:12)
Szóstka: Filipowicz, Solarska, Wszoła, Rauch, Banecka, Kundera, Bielecka (libero) oraz Majsjonak, Mordaka, Rymel, Bębenek.