Rozmowa z Tomaszem Lorkiem, dziennikarzem Polsatu Sport.
- W nadchodzącym sezonie mecze Nice 1. Ligi Żużlowej będą pokazywane w Polsacie. Co szykujecie dla fanów żużla?
– Będziemy pokazywać po jednym meczu w kolejce. Z wyjątkiem Lanego Poniedziałku transmisje będą prowadzone w niedziele o godz. 14.45. Mecze będą komentować na zmianę Marcin Feddek i Paweł Wójcik, a ja będę pełnił rolę reportera w parku maszyn. Studio z wywiadami pomeczowymi i analizami przewidziane jest do godz. 17.15. Na koniec każdej relacji planujemy rozmowy z wybranymi zawodnikami, w których będziemy poruszać tematy związane nie tylko z żużlem.
- Wracając do Nice 1.LŻ, kto twoim zdaniem będzie faworytem startujących w ten weekend rozgrywek?
– Myślę, że w tym momencie na czoło wysuwają się dwie ekipy. Pierwszą z nich jest Unia Tarnów, spadkowicz z PGE Ekstraligi, który ma potężnego sponsora. Jestem ostatnim, który chciałby, żeby finanse decydowały o kolejności w tabeli, ale są one bardzo istotne. Tarnowian nie powinno osłabić odejście Janusza Kołodzieja. Mają chociażby Kennetha Bjerre czy Mikkela Michelsena. Drugi faworyt to niedoceniane Wybrzeże Gdańsk z niesamowitym pracusiem Andersem Thomsenem czy głodnymi wyniku Troyem Batchelorem i Kacprem Gomólskim. Ważne punkty dla gdańszczan może zdobywać także wchodzący w wiek seniora Hubert Łęgowik, który w ubiegłym sezonie był najlepszym juniorem ligi.
- A co z najlepszymi ekipami poprzednich rozgrywek – Lokomotivem Daugavpils i Orłem Łódź?
– Orzeł to tradycyjnie zespół poukładany finansowo i zapewne też będzie się liczył w stawce. Pozytywnym dyrygentem tej drużyny powinien być Hans Andersen. Lokomotiv mimo straty Andrzeja Lebiediewa i Fredrika Lindgrena nie osłabnie i też będzie chciał pokazać pazur. Tak naprawdę, ta liga w tym roku będzie bardzo ciekawa, bo pozostałe ekipy stać na niespodzianki, zwłaszcza na swoich torach.
- Oczy kibiców z Lublina zwrócone będą na 2. Ligę Żużlową, do której po rocznej przerwie wraca miejscowy klub. Jak oceniasz szanse Speed Car Motoru w walce o awans?
– Świetnym ruchem było ściągnięcie trenera Dariusza Śledzia. Fajnie, że w rodzinne strony wraca Daniel Jeleniewski. Ale najlepszym strzałem jest pozyskanie Roberta Lamberta. To wielki talent i dobrze, że przygodę z polską liga zaczyna od najniższej klasy rozgrywkowej, tu będzie mógł poznać polską specyfikę. Teoretycznie Lublin ma największe zaplecze i będzie faworytem do awansu, choć Gniezno i Ostrów też mają ciekawe zespoły i walka o zwycięstwo w lidze będzie zacięta.