
Orlen Oil Motor Lublin w niedzielny wieczór pokonał u siebie PRES Grupę Deweloperską Toruń 52:38, ale nie odrobił straty z dwumeczu i po trzech złotych medalach z rzędu musiał zadowolić się srebrem. Jak spotkanie podsumowali jego główni bohaterowie?

Jacek Ziółkowski, menedżer Orlen Oil Motoru
- Gratuluję przeciwnikom, którzy w dwumeczu okazali się lepsi. Zabrakło nam nieco punktów by obronić złoty medal, ale mamy nowy cel na nowy sezon i będziemy chcieli się poprawić o jedną pozycję.
- Widać było po postawie zespołu, że nasi zawodnicy bardzo chcieli odwrócić losy tej rywalizacji. Może zbyt szybko nawet chcieliśmy zacząć odrabiać te straty. Przebieg meczu pokazał, że nie była to rzecz nie do zrobienia. Zabrakło trochę „oczek” i szczęścia. Jednak dziękuję całej drużynie za postawę na torze. Cały zespół zostawił serce na torze i widać było jak bardzo im zależy.
Bartosz Bańbor
- Dużą rolę odgrywali dzisiaj juniorzy, tak jak zresztą w Toruniu. Na wyjeździe zawiedliśmy, a u nas było już lepiej więc sprawy się wyrównały. Zabrakło nam nieco i to chyba przez wykluczenia czy mój pamiętny defekt na torze rywala. Prawie udało nam się odrobić stratę dlatego jest niedosyt. Mamy jednak medal i trzeba się z niego cieszyć.
- Mecz rewanżowy był bardziej nerwowy, bo przy tak dużej różnicy musieliśmy robić wszystko by odrobić stratę. Zabrakło niewiele, ale dla kibiców to na pewno było fajne widowisko.
Dominik Kubera
- Cztery wykluczenia w 30. biegach i jeden defekt sprawiły, że tych kilku punktów nam zabrakło. Było widać, że każdy z nas bardzo chciał wywalczyć złoto, a może nawet za bardzo. Nie wyszło tak jak chcieliśmy, a mogliśmy to zrobić. Jednak nie było nam to dane. Przegraliśmy ten dwumecz nieznacznie, ale jednak przegrywamy.
