

W piątek wygrała Avia, a w sobotę dobrą passę podtrzymała Chełmianka. Drużyna trenera Ireneusza Pietrzykowskiego w trzeciej kolejce też wygrała po raz trzeci. Tym razem pokonała w Krakowie rezerwy Wisły 4:2.

Goście szybko powinni objąć prowadzenie. W ósmej minucie po dalekim wyrzucie z autu doskonałą okazję miał Bartłomiej Korbecki. „Korbi” łatwo oszukał rywala, którego miał „na plecach” i z ostrego kąta o mały włos nie wpakował piłki do siatki.
Minęło 180 sekund, a ten sam gracz znalazł się w jeszcze lepszej sytuacji. Po świetnym pressingu naciskany bramkarz Dawid Krysa zagrał do Piotra Cichockiego, który od razu głową skierował futbolówkę w kierunku Korbeckiego. Tym razem najlepszy snajper Chełmianki z pięciu metrów huknął w poprzeczkę.
Tuż po kwadransie wydawało się, że Wiktor Benedyktowicz stanie oko w oko z Adamem Wilkiem. Źle zabrał się jednak z piłką i zdążył go dogonić Krystian Derkacz
W 26 minucie kibice w Krakowie obejrzeli pierwszego gola. Paweł Tomczyk wyraźnie odepchnął w środku pola rywala, a ten wpadł na swojego kolegę z zespołu i „Biała Gwiazda” straciła piłkę. Korbecki odegrał na lewe skrzydło do Damiana Urbana, ten posłał podanie po ziemi, wzdłuż bramki, gdzie znalazł się niepilnowany Tomczyk. Były napastnik Lecha Poznań dopełnił jedynie formalności.
W końcówce Maksym Tsymbaliuk ładnym zwodem minął Radosława Adamskiego, a za chwilę oddał minimalnie niecelny strzał z dystansu. W kolejnej akcji zamiast 1:1 zrobiło się 0:2. Korbecki na lewym skrzydle wymienił podania: z Urbanem i Hubertem Krawczunem, wpadł w pole karne i z ostrego kąta przymierzył do siatki.
Wisła II ruszyła do ataku od razu po przerwie, potrafiła nawet zepchnąć przeciwnika do defensywy, ale zamiast strzelić, straciła gola. Michał Mydlarz zaliczył przechwyt, świetnie podał na wolne pole do Korbeckiego, który nie dał się dogonić obrońcy, a na koniec w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił trzecią bramkę.
W 67 minucie Chełmianka wymieniła sporo podań, a akcję zaczęła od swojej bramki. Na koniec Piotr Cichocki dośrodkował z prawej flanki, a Piotr Branecki, chociaż był ustawiony tyłem do bramki, to świetnie trącił piłkę głową do siatki.
Niespodziewanie w końcówce młodzież z Krakowa jeszcze powalczyła. Michał Prochwicz oraz Arkadiusz Ziarko zdobyli po golu i było już tylko 2:4. Później wszystko wróciło do normy, ale Krawczun nie wykorzystał karnego, a Branecki przegrał pojedynek z Krysą, więc wynik nie uległ już zmianie.
Wisła II Kraków – Chełmianka Chełm 2:4 (0:2)
Bramki: Prochwicz (78), Ziarko (84) – Tomczyk (26), Korbecki (45, 49), Branecki (67).
Chełmianka: Wilk – Adamski, M. Cichocki, Derkacz, P. Cichocki, Urban (74 Kilianek), Mydlarz (74 Kobiałka), Krawczun, Korbecki (57 Kiebzak), Babor (67 Jabłoński), Tomczyk (57 Branecki).
