

W meczu szóstej kolejki Azoty Puławy podejmą Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. Początek poniedziałkowego spotkania o godzinie 18.

Puławianie wracają do rywalizacji po dwóch tygodniach przerwy. Po raz ostatni drużyna trenera Patryka Kuchczyńskiego wystąpiła przeciwko Corotop Gwardii Opole 22 września. Było to spotkanie z kategorii tych o podwójną stawkę i niestety dla gospodarzy, zostało przegrane 26:34. Tydzień temu ekipa z Puław pauzowała z powodu nieparzystej liczby drużyn w lidze.
Porażka Azotów od razu miała swoje konsekwencje, jeżeli chodzi o miejsce w tabeli. Puławianie zostali wyprzedzeni przez Corotop Gwardię, ostatecznie lądując przed weekendową serią gier na 12. pozycji, które oznacza spadek. Drugim zespołem, który pożegna się wiosną przyszłego roku z ligą zawodową będzie ekipa sklasyfikowana na ostatniej 13. lokacie. Obecnie tę pozycję zajmuje Zagłębie Lubin.
Na koncie drużyny trenera Kuchczyńskiego są tylko dwa punkty zdobyte na inaugurację, za wygrany po rzutach karnych mecz z beniaminkiem Handball Stalą Mielec. W trzech kolejnych spotkaniach Azoty przegrały kolejno z: Netland MKS Kalisz, PGE Wybrzeżem Gdańsk i wspomnianą już Gwardią.
Stawka spotkania z Piotrkowianinem ponownie jest podwójna. Niewykluczone, że to drużyna gości pod koniec sezonu stanie puławianom na drodze do utrzymania. Nadrzędnym celem Azotów w obecnym sezonie jest pozostanie w elicie. Drużyna, po zawirowaniach związanych z wycofaniem się sponsora strategicznego, ostatecznie przystąpiła do rozgrywek. Kadrę skompletowano w trybie pilnym, a początek rozgrywek miał służyć przede wszystkim zgrywaniu zespołu.
Piotrkowianin też nie zachwyca. Rozegrał pięć spotkań, z których tylko jedno wygrał. W czterech został pokonany, w tym raz po konkursie rzutów karnych (na inaugurację u siebie z Energa Bank PBS MMTS Kwidzyn 3:4; w regulaminowym czasie był remis 25:25).
Jedyne zwycięstwo podopieczni trenera Michała Matyjasika odnieśli w Lubinie z Zagłębiem (37:33). Na koncie drużyny z Piotrkowa są cztery punkty, które przed weekendem dawały 10. lokatę. Kibice, którzy zawitają w poniedziałkowy wieczór do hali przy ul. Lubelskiej na pewno nie będą mogli narzekać na brak emocji.
