

KPR Padwa Zamość zajęła drugie miejsce w II Międzynarodowym Turnieju Piłki Ręcznej Mężczyzn, który odbył się w Warszawie

Zamościanie rozpoczęli od meczu z AZS UW Warszawa. Drużynę prowadził już trener Dzmitry Tsikhan, który dołączył do zespołu po zakończeniu procedur wizowych i pozwolenia na pracę. KPR Padwa wygrała 38:30.
- Początek meczu był wyrównany, jednak po błędach AZS UW i naszej dobrej grze w obronie udało nam się wypracować przewagę 3-4 bramek. Po wyrównanym początku drugiej połowy zaczęliśmy systematycznie powiększać prowadzenie. Dokonywaliśmy wielu zmian - podobnie jak w poprzednich turniejach wymienialiśmy całą szóstkę zawodników z pola, a bramkarze grali po równo - skomentował trener Dzmitry Tsikhan.
Drugim przeciwnikiem Padwy były Orlęta Zwoleń. To spotkanie także padło łupem podopiecznych trenera Tsikhana. Zamościanie wygrali 22:16. Oba mecze trwały dwa razy po 20 minut.
- W drugiej części spotkania nasza przewaga zmniejszyła się do trzech bramek, ale ostatecznie wygraliśmy różnicą sześciu - podsumował opiekun Padwy.
Drugiego dnia międzynarodowych zawodów zamościanie zmierzyli się także z niepokonanym zespołem Dragunas Kłajpeda. Było to starcie o pierwsze miejsce w turnieju. Do przerwy aktualny mistrz Litwy prowadził 16:14, ostatecznie zwyciężył 30:24. Dragunas wygrał zawody w Warszawie, KPR Padwa zajęła drugie miejsce.
- Przez 45 minut graliśmy jak równy z równym, a przez co najmniej 15 minut nasza gra wyglądała naprawdę obiecująco. Na słabszą końcówkę wpłynęło zmęczenie i brak czasu na regenerację. Litwini grali codziennie jeden mecz, podczas gdy my w sobotę rozegraliśmy dwa. Mimo to spotkanie było naprawdę dobre w naszym wykonaniu. Mamy jeszcze wiele do poprawy, ale taki wynik daje nam motywację do dalszej pracy - powiedział opiekun Padwy podsumował po meczu trener Dzmitry Tsikhan.
Trzecią lokatę zajęły Orlęta Zwoleń, które pokonały AZS UW Warszawa 30:23. Trener Padwy podsumował występ swojego zespołu.
- Zawsze jest coś do poprawy. Drużyna zaprezentowała się dobrze, wszyscy grali równo i zdobywali bramki. Bramkarze też spisali się bardzo dobrze. Widać wyraźną poprawę w grze obronnej. Z meczu na mecz współpraca w dwójkach i trójkach wygląda też coraz lepiej. Oczywiście, są jeszcze elementy, nad którymi trzeba pracować. Wszystkie turnieje, w których uczestniczyliśmy - w tym gra z mistrzem Litwy - przyniosły najwięcej korzyści zawodnikom, którzy nie mieli doświadczenia meczowego w ostatnim sezonie. Teraz złapali oni ogranie meczowe. Może nie mamy czasu na większe korekty, ale widać, że każdy zawodnik może grać jeszcze lepiej - powiedział Tsikhan.
Mecze Padwy podczas turnieju w Warszawie:
KPR Padwa Zamość - AZS UW Warszawa 38:30 (16:12)
KPR Padwa: Dragan, Gawryś - Czerwonka 8, Małecki 6, Adamczuk 5, Skiba 4, Morawski 3, Florkiewicz 2, Golański 2, Szymański 2, Szeląg 2, Bielko 2, Fugiel 1, Bączek 1, Wleklak, Kawka.
KPR Padwa Zamość - Orlęta Zwoleń 22:16 (12:7)
KPR Padwa: Dragan, Gawryś - Małecki 4, Golański 3, Szeląg 3, Skiba 3, Bączek 3, Fugiel 2, Florkiewicz 1, Wleklak 1, Morawski 1, Czerwonka 1, Szymański, Bielko, Adamczuk, Kawka.
KPR Padwa Zamość - Dragunas Kłajpeda 24:30 (14:16)
KPR Padwa: Dragan, Gawryś - Fugiel 3, Bączek 3, Szymański 3, Morawski 3, Wleklak 3, Małecki 2, Bielko 2, Czerwonka 2, Golański 1, Skiba 1, Szeląg 1, Florkiewicz.
