Uprawa konopi włóknistych przez firmę Hemplab pomiędzy blokami przy ul. Jantarowej stała się w ostatnich latach atrakcją krajobrazową Lublina – Rozmowa z Szymonem Włodarzczykiem, prezesem firmy Hemplab
4. edycja plebiscytu Skarby Kultury Przestrzeni przebiegła pod hasłem „Biznes i zieleń”. Spośród 40 zgłoszeń z bardzo różnymi połączeniami roślinności i działalności gospodarczej do finału zostało wybranych 14 zgłoszeń w czterech kategoriach: Gastronomia, Sklepy, Firmy i Krajobrazy. W listopadzie minionego roku swoich zwycięzców wybierała kapituła i mieszkańcy Lublina, którzy głosowali na stronach „Dziennika Wschodniego” i „Gazety Wyborczej”. Wyniki ogłoszono, a zwycięzców nagrodzono 21 listopada podczas wydarzenia Power Planet: Człowiek –Środowisko– Biznes organizowanego przez Lubelski Klub Biznesu. Prezentujemy zwycięzcę w kategorii Krajobrazy z wyboru mieszkańców i mieszkanek: Hemplab – pole konopi między Berylową i Jantarową.
• Skąd pomysł na uprawę konopi w tym miejscu?
– Zajmujemy się uprawą i przetwórstwem konopi włóknistych. Mamy wielohektarowe pola pod Lublinem. Chcąc przybliżyć tą roślinę mieszkańcom, skontaktowaliśmy się z właścicielem ziemi przy Jantarowej. Po pierwsze dlatego, żeby przenieść część uprawy bliżej naszego zakładu przetwórczego. I po drugie, żeby zorganizować coś w rodzaju happeningu edukacyjno-marketingowego.
Efektem naszych działań była publiczna dyskusja obalająca stereotypy i negatywne skojarzenia związane z pojęciem „konopi”. W odróżnieniu od marihuany, czyli konopi indyjskich o działaniu psychotropowym, konopie włókniste, które uprawia i przetwarza Hemplab, nie są psychoaktywne, natomiast posiadają wiele innych, praktycznych zastosowań. Mieszkańcy Lublina przekonali się, że konopie włókniste to wspaniałe rośliny.
• Na przykład ładnie wyglądają. Czy każdy może założyć sobie takie pole?
– Uprawa konopi wymaga spełnienia szeregu wymogów formalnych, począwszy od złożenia wniosku do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa o zezwolenie na prowadzenie uprawy. Pole zostało ogrodzone i opatrzone informacją o takiej zgodzie. Zrobi-liśmy wszystko, żeby upewnić ludzi, co do legalności naszego działania.
O naszej uprawie poinformowaliśmy osobno policję, co spotkało ze strony funkcjonariuszy się z bardzo życzliwą reakcją. Policja nagrała przy naszym polu film szkoleniowy na temat różnicy pomiędzy konopiami włóknistymi a konopiami indyjskimi, które w naszym państwie są nielegalne. Cieszy nas, że organy publiczne wykorzystały tę okazję do edukowania społeczeństwa.
• A jak na pole konopi zareagowali mieszkańcy?
– Po dwóch latach uprawy mogę powiedzieć, że spotykaliśmy się właściwie tylko z pozytywnym odbiorem. Obawy o skojarzenie naszej uprawy z promocją narkotyków okazały się niepotrzebne. Ludzie, którzy odwiedzali nasze pole, robili sobie zdjęcia, zo-stawiali entuzjastyczne komentarze pod naszymi postami, wymieniali się spostrzeżeniami i opiniami. Na przykład pisali o ładnym zapachu konopi. W swoich wypowiedziach wskazywali też na jej wysoką zdolność do pochłania CO2. Dyskutowali o właściwo-ściach konopi i ich zastosowaniu przy robieniu kosmetyków, olejków eterycznych czy nawet materiałów budowlanych. Podkreślano, że nasze konopie nie mają właściwości psychoaktywnych. Zgodnie z naszym zamierzeniem, rozpoczęliśmy dyskusję, która oswoiła ludzi z konopiami włóknistymi.
• Jak wygląda uprawa konopi włóknistych?
– Uprawa konopi nie jest problematyczna. Trzeba tylko odpowiednio przygotować glebę, która musi mieć wymagany współ-czynnik pH. Poza tym konopie są w stanie wyrosnąć wszędzie, właściwe w ziemi każdej klasy. To uprawa ekologiczna: nie trzeba jej nawozić ani nawadniać. Wystarczy je zasiać, a reszta zależy już tylko od warunków pogodowych.
Problematyczny jest tylko ich zbiór, ponieważ wzrastają do wysokich rozmiarów. Konopie przy ul. Jantarowej miały od 3 do 4 metrów wysokości. Ze względu na ich strukturę, potrafią zacierać czy blokować tradycyjne maszyny rolnicze. Natomiast jeżeli rozwiążemy problem zbioru, sama uprawa nie wymaga żadnej pracy. Trzeba tylko od czasu do czasu odwiedzić pole, żeby znaleźć najlepszy moment na żniwa.
• Jakie są zastosowania konopi włóknistych?
– To roślina, która w Polsce została zapomniana. Dopiero od kilku lat na nowo odkrywamy jej zastosowania. Od produkowania desek konopnych – taka produkcja jest dużo bardziej wydajna niż produkcja desek z drewna – po żywność i produkcję paszy. Z na-sion tworzy się olej, z białka konopnego wegańskie zamienniki mięsa. Skład chemiczny konopi pod względem substancji aktywnych jest bardzo bogaty: kannabinoidy, flawonoidy, kwasy omega 3 i omega 6. Dla niektórych osób minusem może być tylko cha-rakterystyczny zapach konopi, szczególnie intensywny w okresie kwitnienia, który potrafi odstraszać komary. Ale mieszkańcy ul. Jantarowej opisywali go w internecie jako bardzo przyjemny i mieli nadzieję, że takie uprawy będą co roku.
• I będą?
– W tym roku niestety nie będzie już pola konopi na ul Jantarowej. Aktualnie zaangażowaliśmy się w rewitalizację byłych lu-belskich zakładów tytoniowych. Jest to duży pięciohektarowy kompleks na rogu ul. Wrotkowskiej i Smoluchowskiego. Stare bu-dynki, niektóre nawet przedwojenne. Jest to wspaniała przestrzeń, w którą chcemy tknąć życie i udostępnić dla mieszkańców. Być może któregoś dnia posadzimy na tym terenie również konopie. Mamy bardzo dużo ciekawych pomysłów, między innymi park rzeźb, kino letnie czy przestrzenie wystawiennicze. Chcielibyśmy stworzyć pokazową winnicę i realizować nasze kolejne pomysły na tym terenie.
Wywiad zrealizowany w ramach praktyk studenckich na III roku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej (Wydział Nauk Społecznych KUL) w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” pod kierunkiem Marcina Skrzypka w ramach 4. edycji plebiscytu Skarby Kultury Przestrzeni pt. „Biznes i zieleń”