

Jak są derby, to nie ma pięknej gry, a jest mnóstwo walki. Tak było w sobotę, przy okazji meczu Chełmianka – Avia. Starcie głównych kandydatów do awansu zakończyło się remisem 1:1, który raczej bardziej ucieszył piłkarzy ze Świdnika.

Pierwsze minuty upłynęły pod znakiem fauli. Jeżeli coś działo się już na boisku, to raczej pod bramką gospodarzy.
W 10 minucie po raz kolejny mogliśmy się przekonać, jak ważnym piłkarzem dla zespołu z Chełma jest Bartłomiej Korbecki. „Korbi” zebrał piłkę przed polem karnym, z łatwością minął jednego rywala, a za nim zdążyli doskoczyć do niego kolejni, świetnie przymierzył do siatki z około 16 metrów, tuż przy słupku.
Avia próbowała szybko odpowiedzieć i miała nawet swoje szanse. W 20 minucie z woleja huknął Andrij Remeniuk. Szkoda tylko, że prosto w bramkarza. Niedługo później dobrze akcję przyjezdnych wyprowadził Paweł Uliczny. W odpowiednim momencie odegrał też do Remeniuka. Ukrainiec wpadł w pole karne i próbował zaskoczyć Adama Wilka strzałem w krótki róg. Golkiper odbił jednak piłkę nogą.
W końcówce najpierw ostatniego podania zabrakło Radosławowi Adamskiemu. Za chwilę podanie było idealnie, od Korbeckiego z rzutu wolnego. Tym razem nie było jednak wykończenia. Tak samo, jak w trzeciej dodatkowej minucie gry pierwszej połowy. Korbecki znowu przedarł się w okolice szesnastki wyłożył futbolówkę do kolegi, ale kiepski strzał oddał Piotr Cichocki.
W piątej doliczonej minucie Remeniuk miał sytuację jeden na jeden w polu karnym, ale… nie mijał obrońcy, tylko pobiegł wzdłuż pola karnego i ostatecznie nie było nawet strzału.
Od wznowienia gry do ataku ruszyli przyjezdni. W 56 minucie Uliczny zagrał między dwoma rywalami do Pisarka. Ten stanął oko w oko z Wilkiem. Bramkarz Chełmianki wyszedł jednak z bramki, skrócił kąt i na koniec odbił strzał napastnika Avii. Później szansę na uderzenie z rzutu wolnego miał Remeniuk. Niestety, huknął tuż obok bramki.
Kiedy świdniczanie zaczęli coraz mocniej naciskać, drużyna trenera Ireneusza Pietrzykowskiego w końcu oddaliła grę od swojej szesnastki. W 70 minucie Korbecki „urwał” się pilnującemu go Damianowi Zbozieniowi, ale jego próbę zablokował kolejny z defensorów. Niedługo później Tomczyk dobrze zgrał piłkę głową, z bliska w ten sam sposób uderzył Maksymilian Cichocki. Rafał Kursa do spółki z Mateuszem Białką zażegnali jednak niebezpieczeństwo.
W kolejnych fragmentach kilka razy „kotłowało” się pod bramką Avii, ale drugiego gola nie było. Tymczasem, w 86 minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Chełmiankę, to goście wyszli z szybką kontrą. Patryk Małecki dobrze wyprowadził akcję, a z „pierwszej” w pole karne zagrał Kamil Wojtkowski. Pisarek lobował Wilka, ale przerzucił piłkę nad bramką. Sędzia niespodziewanie wskazał jednak na „wapno”, z powodu faulu bramkarza, już po tym, jak napastnik oddał strzał.
Jedenastkę wykorzystał Uliczny i wydawało się, że dwa punkty uciekną biało-zielonym. W trzeciej dodatkowej minucie niewiele zabrakło, a uciekłyby nawet trzy. Po ładnej akcji lewą flanką Małecki zagrał pod bramkę do Wojtkowskiego, a ten huknął nad poprzeczką. I ostatecznie derby w Chełmie zakończyły się remisem.
Chełmianka Chełm – Avia Świdnik 1:1 (1:0)
Bramki: Korbecki (10) – Uliczny (87-z karnego).
Chełmianka: Wilk – Adamski, M. Cichocki, Derkacz, P. Cichocki, Urban (75 Sarnowski), Mydlarz, Krawczuk (82 Kobiałka), Korbecki (75 Kiebzak), Babor (61 Jabłoński), Tomczyk (82 Branecki).
Avia: Białka – Zbozień (74 Rozmus), Kursa, Orzechowski, Kalinowski (46 Assuncao), Uliczny, Kamiński (85 Zawadzki), Pigiel (75 Małecki), Maj (75 Wojtkowski), Remeniuk, Pisarek.
